Miejscowa legenda, Marek Kępa tuż przed wielkim finałem SEC w Lublinie, otrzyma odznaczenie Ministerstwa Sportu i Turystyki za zasługi dla lubelskiego sportu żużlowego. Uroczystość odbędzie się na specjalnie przygotowanej na finał mistrzostw Europy, scenie.
Kępa występował w barwach Motoru Lublin w latach 1977 – 1996, z przerwami na starty w Gnieźnie, Bydgoszczy i Lublinie.
- 16 sezonów w Lublinie. Tu się wychowałem, tutaj żyłem od małego chłopca. Od 16 roku życia zacząłem stawiać „pierwsze kroki” na żużlu. To przywiązanie do tego miejsca wynika z tego, że stąd pochodzę. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, mnie zawsze ciągnęło do tego miejsca. Tutaj się urodziłem i tutaj wszystko się skończy – stwierdza Kępa.
Wśród kibiców lubelskich „Koziołków”, postać Marka Kępy jest porównywana do mitycznych herosów. Sam zainteresowany nieśmiało cieszy się z tego faktu. To właśnie dzięki oddaniu lubelskiemu zespołowi, Kępa otrzyma odznaczenie od wiceministra Sportu i Turystyki – Jarosława Stawiarskiego.
- Dla mnie jest to bardzo miłe, gdy ludzie tak o mnie mówią. Na tyle, na ile mogłem, dawałem z siebie wszystko. Wraca się tam, gdzie ktoś ma „swoje korzenie”, dlatego zawsze wracałem do Lublina z uśmiechem na twarzy – zaznacza były żużlowiec.
Przez blisko dwadzieścia lat żużlowej kariery, tylko przez trzy sezony, Marek Kępa występował w innych barwach klubowych niż Motoru Lublin.
- Jestem stąd. Cieszę się, że zaznaczyłem tutaj „swój ślad”. Dziękuję Bogu, że jestem sprawny, chodzę, pomimo wszystkich kontuzji, jakie w życiu mnie „dopadły”. Kto pamięta ten wie, że leżałem za bandą na drugim wirażu w Lublinie. Wypadki miałem przeróżne, ale większość kończyło się dla mnie bardzo szczęśliwie – powiedział wychowanek Motoru Lublin.
Lubelski żużel zalicza ostatnio bardzo udany czas. Miejscowy klub – Speed Car Motor Lublin - właśnie awansował do wyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
- Jest awans, wymęczony, ale jest. Zawodnicy pracowali na to cały rok, więc jest to ukoronowanie świetnego sezonu. To musi być projekt długoplanowy. Zajęły się tym projektem osoby „kompetentne”, które wiedzą, co robić, by kontynuować tą passę. Od razu po awansie, w Lublinie zaczęto myśleć o przyszłości, o kolejnych latach. Walczymy o nowy tor w Lublinie, który także pokaże, jaki jest tutaj żużlowy potencjał – zakończył Marek Kępa.
Redakcja (za: inf. prasowa)