Fricke to pokusa i łakomy kąsek. Jest młody i utalentowany, ale osobiście nie wydałbym na niego 360 tysięcy złotych. Gdyby w grę wchodziło tylko opłacanie kontraktu, to w ogóle bym się nie zastanawiał - komentuje Michał Kugler. - A tak mówimy o naprawdę olbrzymiej sumie, a w dodatku zawodnik nie jest w mojej ocenie pewny - dodaje były wiceprezes Stali Gorzów.
ROW Rybnik czeka na przelew za Maxa Fricke. Raczej z Leszna, niż z Wrocławia
Kugler twierdzi, że sprowadzenie Maxa Fricke'a to zagadka, bo zawodnik kończył sezon z kontuzją. Dylemat w sprawie żużlowca ma Betard Sparta Wrocław, która chce jakoś odpowiedzieć na ruchy kadrowe Fogo Unii Leszno. Jeśli nic się nie zmieni, to mistrz Polski sprowadzi do siebie Jarosława Hampela i Brady'ego Kurtza.
- Krystyna Kloc i Andrzej Rusko świetnie prowadzą klub. Mają piękny stadion i koniunkturę, więc to normalne, że chcą dołożyć do tego wielki sukces. Powinni szukać, ale Fricke nie musi być odpowiedzią na Hampela. To niepewny i drogi produkt. Są inne metody - przekonuje Kugler.
Na kogo jego zdaniem powinna ostatecznie postawić Sparta? - Moja propozycja to Craig Cook. Bardzo ciekawy zawodnik, który nie miał jeszcze okazji pokazać się w PGE Ekstralidze. Na pewno jest zdecydowanie tańszą opcja, a wcale nie musi być gorszy. Sparta to klub, który w przeszłości miał odwagę, potrafił zaryzykować i dać szansę komuś mniej znanemu. Może warto zrobić to także teraz? - podsumowuje Kugler.