Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Czaja przedłużył kontrakt w Szwecji
 29.11.2017 19:06
Artur Czaja zdecydował się na przedłużenie swojego kontraktu w szwedzkiej Elitserien. W przyszłym sezonie Polak nadal będzie reprezentował barwy Masarny Avesta.

Poprzedni sezon Masarna Avesta zakończyła w półfinale rundy play-off. Artur Czaja w ubiegłym sezonie w rozgrywkach Elitserien wykręcił średnią 1,492. Jednak szczególnie dobrze spisywał się w meczach na domowym torze. Ponadto w kadrze Masarny Avesta na przyszły sezon znajdują się również: Tai Woffinden, Robert Lambert, Przemysław Pawlicki, Antonio Lindbaeck, Linus Sundstroem, Kim Nilsson czy Adrian Cyfer.

 

 

 

Dominik Niczke (za: row.rybnik.com.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (49)
8 lat temu
Konto usunięte
mega żal mi czai bo za juniora miał już udane biegi i mecze, poza tym spoko koleżka, stroni od używek a motocykle są jego prawdziwą pasją. liczyłem że to będzie pewniak do seniorskiego składu w częstochowie, on podchodzi na spokojnie i ciągle czuje że potrafi jeździć, nie boi się rywalizacji, wierzy że może kiedyś jeszcze się przebudzi w jakimś sezonie, w jakimś meczu meczu.... ważne że ciągle inwestuje w siebie i sprzęt, ciągle szuka, testuje mechaników itd.

przy tak małej liczbie krajowych zawodników, za kilka lat może sporo się zmienić i taki czaja lub polis nie są bez szans na powrót do ekstraligi
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Są też oczywiście pozytywne strony zmian w systemie, o których myśli światowa federacja:

- Zawody byłyby rzeczywiście ciekawsze, bo przed każdym finałem faworytów do zwycięstwa byłoby przynajmniej trzech. Nietrudno sobie wyobrazić, że finał par wygrywa Polska, Dania, Szwecja, czy Australia. Jak z Woffindenem i w Anglii, to może nawet Wielka Brytania, jak z Łagutą i Sajfutdinowem to dlaczego nie Rosja, a jak w Daugavpils to postraszy Łotwa. Naprawdę interesująco.

- Powyżej pisałem, że duet to nie drużyna, ale z drugiej strony, to właśnie w rywalizacji par oglądalibyśmy jazdę drużynową, bo żużlowcy na torze musieliby ze sobą współpracować. Rzeczywiście jechaliby zespołowo, bo dzisiaj – w obecnej formule DPŚ – oglądamy popisy solistów, a wynik drużynowy jest jedynie sumą zdobyczy indywidualnych.

- Zmiany wreszcie byłyby dobre, bo każdy system od czasu do czasu potrzebuje odświeżenia, nawet jeżeli przez to odświeżenie rozumiemy totalną rewolucję. Coś się ruszy w tych skostniałych stawach żużlowego organizmu, coś drgnie, jakiś wiatr powieje, może kogoś obudzi, może tylko przyjemnie muśnie, ale wreszcie coś się wydarzy.

PS. Ostatni finał Mistrzostw Świata Par odbył się w 1993 roku w Vojens. Srebrne medale zdobyła wtedy reprezentacja USA z Gregiem Hancockiem w składzie. Co prawda wtedy Hancock był tylko rezerwowym i na tor nie wyjechał, ale rok wcześniej, w 1992, był liderem swojego teamu, który w Lonigo zdobył złoto MŚP. Byłoby dość ciekawie, gdyby po ponad ćwierćwieczu Hancock znowu zdobył medal w tej samej imprezie. A tego bym definitywnie nie wykluczał.
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Międzynarodowa Federacja Motocyklowa nosi się z poważnym zamiarem mocnego zrewolucjonizowania rozgrywek o Drużynowy Puchar Świata. Nie tyle nawet zrewolucjonizowania, co zastąpienia ich innymi. Jak pisze Przegląd Sportowy bardzo prawdopodobne jest, że DPŚ zniknie, a w zamian w żużlowym kalendarzu pojawią się Mistrzostwa Świata Par. Reprezentacje wystawiałyby do nich po 3 zawodników – 2 podstawowych i rezerwowego, tak jak było to podczas niedawnych World Games we Wrocławiu.

Zmiany podyktowane są nudną, według wielu, dominacją Polaków w DPŚ, a co za nią idzie – zniechęceniem innych krajów, które nie chcą już nawet organizować u siebie prestiżowych, wydawałoby się, finałów drużynówki. Właśnie problemy ze znalezieniem miejsca rozegrania decydujących zawodów, oraz ich przewidywalność sprawiły, że FIM planuje radykalne zmiany. Nie mogę się zdecydować, czy to dobrze, czy źle, bo nowy pomysł ma tyleż minusów, co plusów. Zacznijmy od tego dlaczego zmiany są złe:

- Rewolucja ukarałaby Polaków za to, że przez ostatnie lata wychowali najwięcej zdolnych żużlowców i za to, że odjechali reszcie świata. Pokazałaby nam żółtą kartkę za to, że wykreowaliśmy modę na żużel i z reprezentacji zrobiliśmy maszynkę do produkcji złotych medali. To właśnie w nas zmiany uderzyłyby najbardziej, bo im więcej zawodników w drużynie, tym nasze szanse na sukces rosną i odwrotnie – im mniej tym bardziej maleją.

- Nowe rozgrywki tylko złudnie byłyby rywalizacją drużynową, bo naprawdę trudno duet nazwać drużyną. Tym samym cały sens straciłoby powoływanie krajowych reprezentacji, organizowanie towarzyskich meczów międzypaństwowych, bo po co to komu skoro o medalach w najważniejszej imprezie decydowałoby po dwóch facetów z każdego kraju.

- Planowane zmiany są złe, bo w imię szlachetnego wyrównywania poziomu i podnoszenia atrakcyjności równamy w dół. Pozwalamy słabym być słabymi i mówimy im, że to nic strasznego, że nawet mając półtora przyzwoitego zawodnika mogą pojechać w wielkim finale zawodów zespołowych. Rozwój całej dyscypliny powinien polegać raczej na tym, żeby pokazać przeciętniakom, że jak chcą pościgać się w dużej imprezie, to muszą dorobić się przynajmniej czterech niezłych zawodników, powinien zachęcać do wyszkolenia takich. Tymczasem według nowego planu pokazujemy, że nic nie trzeba, że wystarczą dwa motory, trochę szczęścia i już można meldować się w finale. To jest trochę tak jak z polskimi uczelniami wyższymi – kiedyś trzeba było coś wiedzieć, żeby studiować, dzisiaj wystarczy umieć pisać i czytać, żeby znaleźć miejsce na jakimś Uniwersytecie, a później nawet z rąk jego rektora otrzymać tytuł magistra. Nie jestem przekonany, czy takie zaniżanie wymagań służy rozwojowi.
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Polska Walcząca
a nie wiem nawet
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
No coś Ty? Holder jako prowadzący parę?..Jason by sie oburzył..Mistrz Swiata w drugiej linii!
musi byc pod 10 lub 2 bo pod tym numerem powinien jechac najlepszy w druzynie i burzenia nie ma. albo wynik ma byc albo kpina
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
c.d oTomku Chrzanowskim:....."...Gdyby w Gdańsku trener Lech Kędziora spojrzał na mnie przychylnym okiem i dał szansę walki o miejsce w drużynie, na pewno bym się tego podjął. Po pierwsze czuję się związany z Wybrzeżem, a po drugie nie ukrywam, że biorę pod uwagę przeprowadzkę spod Torunia do Gdańska....."....

  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Polska Walcząca
Właśnie. Wczoraj o Pawle myślałam bo chyba ostatni jego koment był 3 tygodnie temu?..Mam nadzieję,że ma się dobrze...
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
PW?- hmm
Polska Walcząca
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Narka- do później:):)
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
9.Holder
10.Doyle
11.Przedpsleki
12.Holta
13.iversen
14.Kaczmarek
15.Kopec
No coś Ty? Holder jako prowadzący parę?..Jason by sie oburzył..Mistrz Swiata w drugiej linii!
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com