Stanisław Burza nie znalazł się w składzie Speed Car Motoru Lublin na sezon 2018, ale nie oznacza to, że kończy współpracę lubelskim klubem, bo będzie zajmował się serwisowaniem silników dla juniorów. W minionym sezonie zawodnik wystartował w 12 spotkaniach, w których osiągnął średnią 1,68.
- Na pewno nie mogę narzekać na miniony sezon pod względem sportowym i ciesze się, że zakończyłem go bez żadnej kontuzji - mówi żużlowiec. - Wszyscy sobie zdawaliśmy sprawę z tego jaka na nas ciąży presja. Wiadomo, że działacze zmontowali fajny skład i przy tak dobrych zawodnikach nie wchodziło w grę nic innego jak awans. A szczerze mówiąc, nie było nam łatwo, bo Start Gniezno okazał się bardzo mocnym przeciwnikiem. Jechali znakomicie na własnym torze i awansowali bezpośrednio do Nice PLŻ. My musieliśmy walczyć w barażach, ale udowodniliśmy w nich, że II liga nie jest słaba i nie zbierają się tam wyłącznie zawodnicy, którzy nie mają gdzie jeździć. Nie udało nam się awansować po rundzie finałowej, bo nie wyszło nam spotkanie u siebie z gnieźnianami, gdzie pogubiliśmy punkty, których zabrakło nam na wyjeździe. Natomiast w rewanżu mieliśmy pod górkę po decyzji sędziego, która bardzo nam przeszkodziła. Jednak szczerze mówiąc, nawet fajnie się złożyło, że pojechaliśmy w barażach, bo finał odbywał się na własnym torze, przy lubelskich kibicach. To było fajne podsumowanie sezonu przy niemal pełnym stadionie. Ogólnie, atmosfera w zespole, jak i na trybunach była wspaniała przez całe rozgrywki - podkreśla Stanisław Burza.
Mimo wszystko zawodnik zmuszony był poszukać sobię innego klubu: Miałem świadomość, że nie będzie łatwo pozostać w drużynie na kolejny sezon i na pewno dojdzie do roszad w składzie - przyznaje Burza. - Wiedziałem, że po awansie zespół wymaga wzmocnień i zostaną tylko ci najlepsi zawodnicy, będący liderami, a reszta musi sobie miejsca w innych klubach. Ja pozostanę na poziomie drugoligowym, a lubelskiej ekipie mogę życzyć jak najlepiej, podobnie jak wszystkim ludziom, z którymi tutaj współpracowałem. Każdemu bardzo dziękuję - dodaje.
Sezon 2018 spędzi w drużynie KSM Krosno. - Będę tam pracował nie tylko na torze, ale również z chłopakami, którzy uczą się rzemiosła żużlowego. Wszystko nadal będzie się u mnie obracało wokół speedwaya - mówi.
Oprócz zdobywania punktów dla drużyny z Krosna, Burza będzię również zajmował się serwisowaniem silników dla juniorów z Lublina. - Rozmawiałem ostatnio na ten temat z trenerem lubelskiej szkółki, Robertem Juchą. Moim celem będzie przygotowanie części silników dla tutejszych juniorów na następny sezon. Postaram się zrobić to, najlepiej jak potrafię. Cieszę się, że będę mógł pomóc i chętnie się tym zajmę - zakończył Burza.