Hans Andersen to ostatni nabytek Leicester Lions na sezon 2018.
Były uczestnik FIM Speedway Grand Prix przeniesie się tam z Poole po dwuletnim pobycie w drużynie Pirates.
Razem z Martinem Vaculikiem i Danielem Kingiem będzie stanowić mocną trójkę liderów par. Skład uzupełniają: srebrny medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów - Krystian Pieszczek, Josh Bates, Kyle Newman i James Sarjeant.
Andersen powiedział, że po zakończeniu sezonu ofert mu nie brakowało.
- Nie mogę się doczekać nowego sezonu w Leicester. To dla mnie nowe wyzwanie, ale drużyna wygląda na mocną i konkurencyjną, a to dla mnie ważna sprawa. Nie obawiałem się tego, że będę musiał opuścić ligę, bo miałem propozycje od różnych drużyn. I mówiąc szczerze, myślę, że nadal mam wiele do pokazania w brytyjskim żużlu tak na torze, jak i poza nim. To ważne, żebyśmy mieli dobry sezon zarówno dla fanów, dla Leicester, lecz także dla zarządu. Wydaje mi się jednak, że nowe oblicze Leicester wygląda dla każdego obiecująco. Chcę pomóc moim drużynom odnieść sukces. Wygrywanie może stać się nawykiem i chcę takie podejście przynieść do drużyny razem z samym sobą - powiedział Hans Andersen.
Duńczyk ma również duże ambicje, jeśli chodzi o występy indywidualne, łącznie z awansem do SGP.
- Z odrobiną szczęścia chciałbym po raz ostatni spróbować wejścia do Grand Prix, bo nie uważam, że już pokazałem wszystko na tym szczeblu. Jestem oprócz tego pewien, że mogę pomóc młodym żużlowcom Leicester. Dla tych, którzy będą mnie słuchali, na pewno znajdę dużo czasu - zapewnia Andersen.