Kibice z całej Polski mogli w nie małym zdumieniu przeczytać na profilu Get Well Toruń: Nie, to nie jest 1 kwietnia, ani żart... Igor Kopeć-Sobczyński i Marcin Kościelski jako pierwsi w tym roku wyjechali na tor PGE Ekstraligi! Małe testy i cmyk do boksów! Ahhhh ten zapach... Chociaż Jacek Frątczak zmarzł chyba nieco na murawie.
Cały trening odbył się pod okiem Jacka Frątczaka, który był pomysłodawcą wyjazdu na tor. - Nosiło nas już od grudnia, bo właśnie wtedy zakończyliśmy pracę z nawierzchnią na Motoarenie. Oczywiście to nie jest rozpoczęcie sezonu i prężenie muskułów. Korzystamy ze świetnych warunków i dobrej pogody - manager Get Well Toruń.
Na razie nie są przewidziane kolejne treningi jednak w Świat poszedł komunikat o tym, że w Grodzie Kopernika w każdej chwili można rozpocząć ściganie. Jest to fenomen ponieważ w środku zimy kibice nie są przyzwyczajeni do warkotu żużlowych motocykli. Co więcej, czasem nawet latem przy opadach deszczu jazda na jednym torze jest niemożliwa. - Tor zachowuje się zupełnie inaczej niż w sezonie. Oczywiście są pewne deficyty, ale nie możemy wyciągać żadnych wniosków po tych kilku kółkach. To była przede wszystkim nagroda dla Marcina i Igora -
podkreślił Jacek Frątczak.