Były strzelane bramki, białe szaleństwo na nartach biegowych, ćwiczenia usprawniające refleks, więc na nudę kadrowicze nie mogli narzekać, bowiem było sporo urozmaiceń. Jednak jak sami przyznają, nie było łatwo a treningi momentami dawały w kość, lecz mimo to dały im też odprężenie od codziennych obowiązków. “Czuję się zmęczony, ale jednocześnie wypoczęty psychicznie, bo mieliśmy fajne treningi, fajna ekipa, wszystko grało jak najbardziej na poziomie, także i zmęczony fizycznie, ale psychicznie jednak wypoczęty.” - wyjaśnia Kacper Woryna. “Fajnie, że jest nam dane spotkać się w tą zimową przerwę i troszkę ze sobą przebywać. Myślę, że jak dla mnie taka odskocznia tygodniowa od życia codziennego jest pożyteczna i cieszę się, że tutaj przyjechałem.” - podobnie uważa wychowanek grudzińskiego GKM-u Krzysztof Buczkowski. Pogoda również dopisywała, kadrowicze mieli okazję podziwiać prawdziwą, mroźną zimę z opadami śniegu. “Cieszymy się, bo mamy przez ten tydzień świetną pogodę, cały czas pada śnieg i jest pogoda minusowa. Wielką radość sprawiały mi biegówki, bo uwielbiam ten sport, a na co dzień nie mam możliwości, by go uprawiać. “ - radował się Janusz Kołodziej.
Również Bartosz Zmarzlik podzielał entuzjazm trenera szkółki żużlowej sprzętem jaki mieli do dyspozycji.
Sportowcy zdobywali też po raz pierwszy niektóre szczyty górskie, co było dla nich dużym przeżyciem. “Taka sytuacja miała miejsce na obozie, że po raz pierwszy w życiu mieliśmy sytuację z Szymonem (Woźniakiem) oraz z Grzesiem Zengotą wejść najpierw na Nosal, a potem udało się nam zdobyć Kasprowy Wierch pieszo. To było nowe doświadczenie, nie ukrywam, że bardzo ciężkie, nie jest to wcale taka łatwa sprawa” - mówił Krzysztof Buczkowski.
W czwartek żużlowcy byli dostępni dla przedstawicieli mediów oraz odbyła się również konferencja prasowa. W czasie trwania PressDay ogłoszono nową umowę ze sponsorem generalnym reprezentacji - z firmą kurierską GLS. W ubiegłym sezonie to właśnie GLS pomagało reprezentantom Polski w przesyłaniu ich sprzętu do mechaników, i tunerów bez ponoszenia kosztów, co przyniosło dla nich wiele korzyści. Dzięki temu sportowcy mogli spokojnie i bez obaw przygotowywać się do kolejnych zawodów.
Współpraca Polskiego Związku Motorowego z GLS była na tyle zadowalająca, że nic dziwnego, że zdecydowano się przedłużyć współpracę z tym sponsorem, co ogłoszono to właśnie podczas konferencji w Zakopanem. - Cieszymy się bardzo, że firma GLS ponownie będzie wspierać Żużlową Reprezentację Polski. To bardzo ważne wydarzenie dla wszystkich, ponieważ pozwala na jeszcze większy profesjonalizm oraz na większe możliwości działania. Wraz z firmą GLS współpracowaliśmy przez ostatni rok i zarówno jedna, jak i druga strona była z niej zadowolona - oznajmił na konferencji Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego. - Bez sponsorów nie ma racji bytu. - tak skomentował przedłużenie umowy trener reprezentacji, Marek Cieślak. Partnerowanie polskim sportowcom w ubiegłym sezonie było dla dyrektora zarządzającego GLS, Tomasz Krolla, sporym doświadczeniem. Poznał bowiem speedway “od kuchni” i jak przekonywał, żużel widziany z trybun wywołuje już zdecydowanie odmienne odczucia, jeśli zobaczy się pracę żużlowców w parku maszyn.
Po raz kolejny reprezentantów pod swoje skrzydła wzięło też One Sport, które zajmuje się promocją, co świetnie widać na przykładzie mediów społecznościowych, gdzie na oficjalnym facebooku kadry liczba polubień przekroczyła już 37 000.
Kolejnym sponsorem, tym razem technicznym, została firma Extreme Hobby, dostarczająca polskim kadrowiczom stroje, których używali podczas zgrupowania w Zakopanem.
Po owocnych pięciu dniach czas dla członków reprezentacji na powrót do domu. A co po powrocie do domu ze zgrupowania? “Dalsza praca, dalsza praca i jeszcze raz praca, myślę, że na pewno do marca” - deklaruje się Kacper Woryna.
Pozostaje więc życzyć żużlowcom kolejnych sukcesów na torze w nadchodzącym sezonie.