Jacob Thorssell, wraz z Team Bauhaus, zadebiutuje w cyklu Speedway Best Pairs. Dla Szweda, będą to pierwsze zawody od czasu, kiedy odniósł kontuzję pleców. Thorssell będzie partnerem Andreasa Jonssona, z którym wspólnie występuje w barwach Rospiggarny Hallstavik.
Koniec sezonu była dla 25-letniego zawodnika pechowy. Thorssell doznał kontuzji w meczu brytyjskiej SGB Premiership.
- Wracam po kontuzji, a rehabilitacja, jak dotąd, idzie tak, jak powinna. Chciałem dodać, że ten uraz nie był aż tak poważny, jak o tym mówiono. Miałem uszkodzonych kilka kości w plecach. To brzmi lepiej niż to, co przekazywano - zaznacza Jacob Thorssell.
Team Bauhaus będzie debiutantem w tegorocznym cyklu zmagań najlepszych zespołów sponsorskich na świecie. „Na papierze”, Szwedzi wyglądają na zespół, który może pokusić się o wiele niespodzianek.
- Wraz z Andreasem Jonssonem mamy wiele doświadczenia zebranego w barwach Rospiggarny Hallstavik, gdzie często jeździliśmy w jednej parze. Znamy się bardzo dobrze, wygraliśmy wspólnie wiele wyścigów. To daje nam pewną przewagę nad innymi. Jestem przekonany, że będziemy zespołem, z którym każdy powinien się liczyć – dodał szwedzki zawodnik.
Kariera Jacoba Thorssella nabiera rozpędu. W tym roku, Szwed, za swój główny cel stawia sobie podniesienie średnich ligowych w Polsce oraz w Szwecji.
- Moim celem jest podniesienie średnich ligowych we wszystkich ligach, w których startuję. W poprzednim sezonie, wystartowałem w kilku meczach eKantor.pl Falubazu Zielona Góra. Miałem kilka dobrych spotkań, ale także kilka słabych. Mój pierwszy sezon w PGE Ekstralidze mam już za sobą. Jestem przekonany, że w nadchodzącym sezonie będę zdecydowanie lepszy na polskich torach. W tym roku, w Szwecji odbędą się dwie rundy cyklu Grand Prix. Mam nadzieję, że uda mi się wystartować na jednej z tych imprez. Liczę też na to, że w końcu, uda mi się osiągnąć dobry wynik podczas Indywidualnych Mistrzostw Szwecji. Chciałbym znaleźć się na podium tych zmagań. To będzie bardzo ciekawy sezon, już nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do robienia tego, co kocham – zakończył Jacob Thorssell.