Nie inaczej ma być w Poznaniu stąd bardzo prawdopodobne jest, że na koronie stadionu przy Warmińskiej 1 zasiądzie wielu kibiców spragnionych żużlowych emocji i ligowej rywalizacji. Analizując składy obu zespołów fani nie powinni żałować poświęconego czasu. W ubiegłym roku gospodarze ostatecznie odnieśli 4 – punktowy tryumf, chociaż przez połowę spotkania mieli trudności z dopasowaniem się do swojej nawierzchni. Jak będzie teraz?
Należy wspomnieć, że wówczas w składzie poznaniaków zabrakło Frederika Jakobsena. Strata o tyle istotna, że Duńczyk w każdym niemal meczu gwarantował dwucyfrową zdobycz punktową. Teraz jednak miejscowi fani nie muszą się obawiać absencji gwiazdy zespołu. Jakobsen jest w składzie i, co potwierdzają przedsezonowe sparingi, jest w wysokiej formie. Na pewno pomoże klubowi z wielkopolski w wywalczeniu pierwszego zwycięstwa w nowym sezonie. W osiągnięciu tego celu mają pomóc znani miejscowym kibicom z ubiegłego sezonu Wladimir Borodulin, Mateusz Borowicz, Marcel Kajzer a także nowy nabytek David Bellego. Francuz, który ubiegły sezon reprezentował KSM Krosno będąc jednocześnie gwiazdą tejże drużyny postanowił zmienić barwy i wspomóc poznańskie Skorpiony we walce o awans do Nice Polskiej Ligi. Test – mecze w jego wykonaniu mogły zadowolić włodarzy klubu. Jeżeli nie inaczej będzie w ligowej rywalizacji o końcowe zwycięstwo raczej nie powinni drzeć jego pracodawcy.
Raczej, gdyż rywale wcale nie próżnowali w przedsezonowej przerwie. Opolanom udało się zatrzymać Denisa Gizatullina I Kevina Woelberta czyli dwójkę zawodników, która rok temu trzymała w ryzach wynik nie tylko w rywalizacji z poznaniakami ale także w konfrontacji z innymi drużynami. Teraz powinni mieć lżej. Do grona „Kolejarzy” dołączył Sebastian Ułamek. Nikomu nie trzeba przedstawiać bogatego CV tego 42 – letniego zawodnika. Potencjał liderów obu zespołów jest porównywalny. Jak zawsze przy takim wyrównanym składzie dużą rolę odegrają młodzieżowcy obu klubów. Jarosław Krzywosz ubiegłosezonowy występ na Golęcinie raczej do udanych zaliczyć nie może. 1 punkt to zdecydowanie za mało. Czy 8 kwietnia będzie lepszy od swoich rówieśników: Adamczewskiego i Fajfera, którzy tego dnia przywdzieją żółto – czarny plastron?
Powinniśmy być świadkami kolejnego wyrównanego widowiska, choć faworytem mimo wszystko są Poznaniacy. Z presją jednak trzeba sobie poradzić, a PSŻ nie jest już nowicjuszem w stawce a rywalem z którym trzeba się liczyć i którego stać na bardzo dobry wynik.
Początek spotkania o godzinie 15:45.