Dzisiaj na torze przy ulicy Wschodniej drugą rundą 2.Ligi żużlowej meczem pomiędzy miejscowym OK Kolejarzem Opole a Polonią Bydgoszcz zainaugurowane zostały rozgrywki ligowe w Opolu. Gospodarze co było niemal do przewidzenia pokonali Bydgoszczan 57:33. Po meczu specjalnie dla portalu ZUZELEND.COM, menadżer bydgoskiej Polonii, Jerzy Kanclerz podsumował spotkanie.
- Przegrywając nikt nie jest zadowolony. Chciałbym przede wszystkim pochwalić co niektórych chłopaków, którzy osiągnęli te 33 punkty. Powiem tak: lepsza jazda niż wynik. Owszem spodziewałem się, że przegramy tutaj, może nie tak wysoko, ale parę punktów nam uciekło. Szczególnie bieg młodzieżowy gdzie prowadziliśmy podwójnie i Jagła defektuje przez co zrobiło się 4:2. Damian Adamczak popełnił też dwa błędy i punkty mu uciekły. Także reasumując jestem zadowolony jeśli chodzi o Becha i Berge, natomiast Oskar dopiero w swoim ostatnim biegu pokazał to co potrafi. Te 7 punktów jak na niego, kapitana zespołu to trochę mało. Zawiódł mnie natomiast Michał Piosicki, który prezentował się bardzo dobrze jeśli chodzi o starty i Damian Adamczak. Ci dwaj zawodnicy mają dużo do poprawy. Oczekuję też więcej od Oskara. To był pierwszy mecz i na pewno w sobotę z Rawiczem korekty nastąpią. W zespole podoba mi się atmosfera, lecz jeszcze raz podkreślam spodziewałem się lepszego wyniku.
- Pochwalił Pan zagranicznych jeźdźców, ale pochwalić należy chyba Tomasza Orwata za dzisiejszy występ?
- Zdecydowanie. Tomek zdobył 7 punktów i przede wszystkim wygrał bieg drugi czyli młodzieżowy. Uważam, że Tomasz Orwat dzisiaj przeszedł sam siebie i myślę, iż zasłużył na wielkie brawa. Dla mnie ten zawodnik się sprawdza. Dodatkowo cały czas podkreślam, że poprawia swoje wyniki z roku na rok. Z kolei jeśli chodzi o drugiego juniora, Mateusza Jagłę to on musi cały czas trenować, bo według mojej oceny nie ma siły, starcza mu jej na trzy okrążenia, a to jest za mało aby dowozić punkty do mety.
