Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów): Zabrakło nam dziś mocy lecz nie wiary. Przyjechaliśmy dzisiaj powalczyć z Wrocławianami. Myślałem, że po pierwszym mecz będą oni mieli jeszcze kilka nierozwiązanych zagadek ale dziś o niebo lepiej pojechali Maksym Drabik czy Andrzej Lebiediev. Nie mieli oni praktycznie żadnych dziur w składzie, bo nawet Patryk Wojdyło potrafił postraszyć. Przede wszystkim początek spotkania był dla nas mocnym uderzeniem, w środkowej fazie meczu gospodarze wychodzili ze starty a prowadzeniu jednak nasi zawodnicy potrafili przedrzeć się na punktowane pozycje, dobrze że udało nam się wyszarpać te punkty bo byłby pogrom. Odrobiliśmy trochę w końcówce tego spotkania. Szkoda tych dwóch ostatnich biegów, ponieważ doszło do nieporozumienia Grzegorza Walaska z Krzyśkiem Kasprzakiem, które bardzo szybko wykorzystał bardzo szybki Maks. Brakowało nam przede wszystkim indywidualnych zwycięstw, jeden bieg wygrany 5:1 to za mało na bardzo równą wrocławską drużynę.
Bartosz Zmarzlik (zawodnik Cash Broker Stali Gorzów):Ten obiekt jest bardzo trudny, ja dzisiaj się trochę boksowałem w pierwszych biegach. Jechałem na silnikach, które mi tu zawsze pasowały pod koniec zawodów poprzedniego lata. Dziś to zupełnie nie pasowało, podobnie jak to co wyczytałem z próby toru. Trochę się pokopałem ale potem zmieniłem motocykl i zrobiliśmy drobne korekty i było lepiej. Czułem że jestem szybki i mam się czym odepchnąć. Rozmawialiśmy całą drużyną jednak każdy z nas ma inne silnik, a każdy z nich inaczej reaguje na korekty. Każdy musi słychać siebie dlatego ciężko było cokolwiek podpowiedzieć kolegom. Robiliśmy dzisiaj co mogliśmy jednak jesteśmy osłabieni ale na dzień dzisiejszy nic z tym nie zrobimy. Musimy walczyć!
Rafał Dobrucki (trener Betard Sparty Wrocław):Kluczem do dzisiejszej wygranej był bardzo równa postawa wszystkich zawodników. Faktycznie można się przyczepić do Vaszka Milika, który niestety znowu miał kłopoty. Podobnie jak w Toruniu po dobrym starcie zawodów, później już jest tylko gorzej i sam zawodnik wie skąd biorą się te problemy. Dałem mu dlatego możliwość tego czwartego startu aby jakoś zażegnać te kłopoty mogliśmy sobie na to pozwolić, ponieważ drużyna od samego początku pojechała bardzo dobrze. Na początku zbudowaliśmy sporą przewagę co pozwoliło nam na budowanie zawodników takich jak Milik w kontekście kolejnych zawodów ligowych. Świetnie pojechał w końcu Andrzej Lebiediew widać, że treningi, zmiany w sprzęcie i w sposobie myślenia dały bardzo dobre rezultaty. U Tai’a Woffindena widać było dzisiaj, że ma kłopoty sprzętowe bo punkty robił tak zwanymi bokami. Drobne kłopoty miał dziś też Maciej Janowski ale myślę, że kłopoty te wynikały jeszcze z braku rozjeżdżenia i że szybko miną. Maksym pojechał dzisiaj na komplet punktów, zadowolony jestem również z Patryka Wojdyły, który pokazał, że jego jazda może się podobać. Musi jeszcze trochę okrzepnąć w tej Ekstralidze i nabrać jeszcze takiego żużlowego cwaniactwa ale szybko się uczy i chce się uczyć a to jest bardzo ważne. U Max’a Fricke też wszystko idze w dobrym kierunku.
Maksym Drabik (zawodnik Betard Sparty Wrocław): Ciężko pracowaliśmy cały weekend na osiągnięcie takiego dobrego wyniku, podobnie pracowaliśmy i dziś. Ten tor cały czas się zmienia. Mały znak zapytania stanowi dla nas nowa nawierzchnia, próbujemy się nadal „wjeździć” w geometrie tego toru. Miejmy nadziej, że z zawodów na zawody będziemy wyciągać słuszne wnioski. Super, że znaleźliśmy przełożenia i wiedzieliśmy jak je modyfikować do delikatnie zmieniającej się nawierzchni toru w trakcie dzisiejszych zawodów. Dobrze to wróży na resztę sezonu.