Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Komentarze po meczu Cash Broker Stal Gorzów - forBET Włókniarz Częstochowa
 21.05.2018 20:30
Wczoraj w mieście nad Wartą odbył się mecz 6. kolejki PGE Ekstraligi, w którym to gospodarze wysoko wygrali z częstochowskimi Lwami 53:37. Na pomeczowej konferencji prasowej spotkali się przedstawiciele sztabów szkoleniowych i najskuteczniejsi zawodnicy obu ekip.

- Dzisiejsze spotkanie miało dwa oblicza. W pierwszym stoczyliśmy zacięta walkę do 8 biegu prowadziliśmy, później jednak, zniewolony wiadomych nam jeszcze do końca przyczyn, zaczęliśmy przegrywać wyścigi. Zaczęliśmy przegrywać starty a na tym torze ciężko było coś zrobić, szpryca była dziś ciężka. Musimy teraz zdiagnozować co było przyczyną przegrywanych startów, co było przyczyną dzisiejszej porażki. Słabe zawody zanotował Fredrik Lindgren, w czasie meczu sygnalizował że ma problem z dopasowaniem. Muszę pogratulować gospodarzom, którzy pojechali dziś bardzo dobre zawody no i pokonali nas zadłużenieMichał Finfa (kierownik forBET Włókniarza Częstochowa) 

 

- Początek zawodów w naszym wykonaniu był dobry później to Gorzów był silniejszy na swoim domowym torze. Nie powinniśmy przegrać aż tak wysoko, 16 punktów straty to za dużo aby myśleć o punkcie bonusowym. Musimy wrócić do dyspozycji z początku sezonu i zacząć zwyciężać. Gratulacje dla gorzowskiej drużyny - Leon Madsen (zawodnik forBET Włókniarza Częstochowa)  

 

 - Dzisiejsze spotkanie było bardzo emocjonującego, początkowo ton rywalizacji nadawali zawodnicy z Częstochowy. Pechowo ułożył się dla nas ten mecz, wykluczony został Krzysztof Kasprzak, Linus Sundstroem. Obie drużyny mają lustrzany skład - oparty na trzech liderach (Madsen, Zagar, Lindgren) jeśli któryś wypadnie z tej trójki i nikt go nie zastąpi to drużyna przegrywa mecz. U nas liderami są Zmarzlik, Kasprzak, Woźniaka i gdy jeden z nich zaczyna gubić punkty wynik zaczyna się łamać. Pochwalić muszę Rafała Karczmarza, który wrócił po kontuzji oraz Grzesia Walaska, który mimo że go odstawiłem pojechał dobrą drugą część zawodów. Bardzo się cieszę, że zwyciężyliśmy bo bardzo obawiałem się tego spotkania Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów)

 

- Drugi miejsce bieg nie była najlepszy w moim wykonaniu pomyliłem się z ustawieniami i źle wyszedłem ze startu. Uczepiłem się tego co zawsze i to mnie trochę zawiodło. Potem zmieniłem motocykl na całkiem nowy, na którym jeszcze w Gorzowie nie jeździłem i okazał się jeszcze lepszy od tamtego. W dzisiejszych czasach trzeba być bardzo czujnym bo warunki torowe się zmieniają z biegu na bieg a wszyscy dysponują tak dobrym sprzętem że o wyniku decydują niuanse - Bartosz Zmarzlik (zawodnik Cash Broker Stali Gorzów) 

 

Karolina Swora (za: Informacja własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (62)
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ale kogo Harisa czy tych z Piły? Ja na ich miejscu dał kopa w szyje temu lamusowi, niech sobie tam pyrka u siebie na wyspach.
Piły:)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
i prawidłowe podejście:)
Ale kogo Harisa czy tych z Piły? Ja na ich miejscu dał kopa w szyje temu lamusowi, niech sobie tam pyrka u siebie na wyspach.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Bo mają lepsze ;]
medialnie bija nasze kluby na glowe a tym niesttey
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Komentatorzy stacji Eleven Sports stwierdzili w czasie niedawnej transmisji, że słyszeli o tym, iż Harris nie odbierał nawet od pilan telefonu. W klubie przyznają, że kontakt z Anglikiem faktycznie był wcześniej utrudniony. Harris najwyraźniej zrozumiał już jednak swój błąd. - Wcześniej z tym kontaktem faktycznie różnie wyglądało. Teraz się to zmieniło. Chris pomału łapie formę, co widać po jego postawie w innych ligach. Może dlatego też tak mu zależy, by pojechać też w Polsce - stwierdza Żentkowski.
W Pile niczego Harrisowi na razie nie obiecują. W najbliższą niedzielę zespół ten podejmie Speed Car Motor Lublin. - Damy Chrisowi znać, kiedy będziemy przygotowywać się na torze do tego meczu. Jeśli faktycznie bardzo mu zależy, to przyjedzie i z nami potrenuje. Wtedy podejmiemy decyzję, co dalej - dodaje Żentkowski.
Buahaha! Jaki gwiazdor z tego grubasa, powinni rozwiązać z nim kontrakt i pokazać mu miejsce w szeregu.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Komentatorzy stacji Eleven Sports stwierdzili w czasie niedawnej transmisji, że słyszeli o tym, iż Harris nie odbierał nawet od pilan telefonu. W klubie przyznają, że kontakt z Anglikiem faktycznie był wcześniej utrudniony. Harris najwyraźniej zrozumiał już jednak swój błąd. - Wcześniej z tym kontaktem faktycznie różnie wyglądało. Teraz się to zmieniło. Chris pomału łapie formę, co widać po jego postawie w innych ligach. Może dlatego też tak mu zależy, by pojechać też w Polsce - stwierdza Żentkowski.
W Pile niczego Harrisowi na razie nie obiecują. W najbliższą niedzielę zespół ten podejmie Speed Car Motor Lublin. - Damy Chrisowi znać, kiedy będziemy przygotowywać się na torze do tego meczu. Jeśli faktycznie bardzo mu zależy, to przyjedzie i z nami potrenuje. Wtedy podejmiemy decyzję, co dalej - dodaje Żentkowski.
i prawidłowe podejście:)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
https://www.speedwayportal.com/newcastle-diamonds-media-channel

ciekawa stronka
u nas kluby ekstraligi takije nie maja
Bo mają lepsze ;]
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Komentatorzy stacji Eleven Sports stwierdzili w czasie niedawnej transmisji, że słyszeli o tym, iż Harris nie odbierał nawet od pilan telefonu. W klubie przyznają, że kontakt z Anglikiem faktycznie był wcześniej utrudniony. Harris najwyraźniej zrozumiał już jednak swój błąd. - Wcześniej z tym kontaktem faktycznie różnie wyglądało. Teraz się to zmieniło. Chris pomału łapie formę, co widać po jego postawie w innych ligach. Może dlatego też tak mu zależy, by pojechać też w Polsce - stwierdza Żentkowski.
W Pile niczego Harrisowi na razie nie obiecują. W najbliższą niedzielę zespół ten podejmie Speed Car Motor Lublin. - Damy Chrisowi znać, kiedy będziemy przygotowywać się na torze do tego meczu. Jeśli faktycznie bardzo mu zależy, to przyjedzie i z nami potrenuje. Wtedy podejmiemy decyzję, co dalej - dodaje Żentkowski.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
no ba! nawet w Tarabancie:))
wiedxzialem ze z ciebie jest gosc xd
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
a chcesz adasia? :)))
Nie:))
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
https://www.speedwayportal.com/newcastle-diamonds-media-channel

ciekawa stronka
u nas kluby ekstraligi takije nie maja
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com