Choć z góry można było przewidzieć wygraną Stali Rzeszów w Bydgoszczy to dotkliwą porażkę 29:61 mało kto zakładał. Zawodnicy Polonii Bydgoszcz zdołali w całym meczu zaledwie jedno zwycięstwo biegowe, kiedy to goście desygnowali do biegu 15 parę juniorów.
Dla kibiców miejscowej Polonii zastanawiający jest brak, po raz kolejny, w kadrze meczowej Oskara Ajtnera-Golloba i Mikołaja Curyły.
- Dziękuję przede wszystkim moim zawodnikom bo powiedzmy sobie szczerze przyjechaliśmy tutaj wygrać i to zrealizowaliśmy. Dobrze dzisiaj pojechaliśmy, zrobiliśmy zmiany, gdzie juniorzy pojechali po pięć razy. Co tu dużo mówić skoro było to w zasadzie dla nas lekki mecz. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za sportową walkę bo nie było żadnych przykrych zdarzeń na torze a to wiadomo, że w żużlu jest bardo ważne - Mirosław Kowalik, trener Stali Rzeszów.
- Dobrze się bawiłem i poza taśmą miałem dobry wynik. Może byłby komplet punktów gdyby nie to zdarzenie. Dziękuję chłopakom bo rezultat jest dla nas bardzo korzystny - Nick Morris, Stal Rzeszów
- Zdecydowanie wynik mógł być lepszy, a nie przypuszczaliśmy, że porażka będzie aż tak wysoka. Cieszy, że wygraliśmy chociaż jeden bieg ten ostatni 5:1, a uważam, iż mogło być więcej. Dobrze pojechał Rene Bach. Cieszy posawa Michała Piosickiego, który zdobył 7 punktów, więc też dobry wynik. Jeśli chodzi o skład to ustala go Jerzy Kanclerz i to on zawsze decyduje kto pojedzie albo nie pojedzie w meczu - Dagna Ślusarka, kierownik Polonii Bydgoszcz
- Parę punktów dorzuciłem. Mam w miarę dobre starty lecz muszę jeszcze szukać tej prędkości na trasie. Jak już to będzie to będzie dużo lepiej. Ale małymi krokami idę do przodu - Michał Piosicki, Polonia Bydgoszcz