Piotr Baron:
-Chciałbym podziękować swojej drużynie, bo spięła gardę i trzymała bardzo wysoko. Gratuluję także drużynie gospodarzy, bo myślę, że remis po takim meczu, to dla nas wszystkich jest sukcesem i dla Gorzowa i dla nas. Nie straciliśmy fotela lidera, co nas cieszy. Przyjechaliśmy z założeniem, żeby zabrać punkt bonusowy, a udało się zabrać coś więcej. Jesteśmy z tego zadowoleni.
Stanisław Chomski:
-Spotkały się dwa zespoły, które lubią rywalizować na swoich torach. Stworzyliśmy widowisko w Lesznie, jednak tam przegraliśmy, tutaj też mecz był bardzo zacięty. Parę błędów popełnionych z naszej strony, parę także ze strony leszczyńskich, co my wykorzystywaliśmy. Cieszy mnie to mimo wszystko. Apetyt był większy. Liczyłem na końcówkę, na biegi nominowane. Myślałem, że być może w biegu 14. uda nam się postawić kropkę lub mały plusik na swoją korzyść. To były takie taktyczne szachy. Było czysto, fair, ostro, dużo ścigania. Trzeba się cieszyć z widowiska. Punkcik dla nas, nie bądźmy pazerni. To kolejny kroczek do play-offów, z tego trzeba się cieszyć. Cieszę się z postawy młodzieżowców. Zawsze patrzę na styl. Po rozmowie, po korektach widzieliśmy, jak świetnie jeździł Rafał Karczmarz. Mieliśmy dobre zawody.
Emil Sajfutdionow:
-Szczerze mówiąc, pierwszy raz jeździłem na takim torze, że można było z całej szerokości skorzystać. Do tego musiałem mieć dobre ustawienie, dziękuję inżynierom, jeden spod Bydgoszczy, drugi z Kanady. Bardzo się z tego cieszę. Zaczynam lepiej czuć motory. Dziś było widać, że mam lepszą prędkość. Zobaczymy, co będzie dalej. W tym tygodniu były ostre testy, żeby było lepiej, żeby dogonić Bartka, bo ostatnio był bardzo szybki. Gratulacje dla drużyny z Gorzowa, że wywalczyli remis. Jesteśmy liderami i idziemy w dobrym kierunku do play-offów. Musimy się skupić na kolejnym meczu, w niedzielę jedziemy do Zielonej Góry, żeby wygrać.
Bartosz Zmarzlik:
-Tor był super przygotowany, nie ma co się czepiać. Dla wszystkich był równy. Niuanse zaważyły na tym, że w 15. biegu przyjechaliśmy na 3:3 z Krzysiem, ale jak wiadomo w 15 biegu, nie ma żartów. Pola czasem decydują też, kto złapie gdzieś lekko więcej materiału, jest po prostu z przodu. Od pierwszego biegu do ostatniego było w okolicach remisu.