Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Elitserien: Masarna Avesta - Smederna Eskilstuna 45:45
 07.08.2018 21:26
Olbrzymią niespodziankę sprawiła dzisiaj Masarna Avesta w meczu szwedzkiej Elitserien z Smederną Eskilstuna. Zespół skazywany na porażkę, po tym jak niedawno opuścili Tai Woffinden oraz Przemysław Pawlicki zdołał zremisować z aktualnym mistrzem Szwecji, Smederną Eskilstuna. Przypomnieć należy, że Masarna po jedenastu kolejkach ligowych ma na swoim koncie zaledwie 2 punkty po jednym zwycięstwie.
W zespole gospodarzy w końcu dobry meczy zanotował Artur Czaja, który w pięciu startach zdołał zdobyć 6 punktów plus trzy bonusy.
 
 
 
 
 
Masarna Avesta: 45 
9. Antonio Lindbaeck (2,3,3,3,2) 13
10. Joel Andersson (1*,2,0,1) 4+1
11. Kim Nilsson (2,3,3,3,1) 12
12. Artur Czaja (1*,2*,2*,1,0) 6+3
13. Linus Sundstroem (3,1,0,0,1*) 5+1
14. Emil Millberg (1*,d,0) 1+1
15. Jesper Persson (2,1*,1) 4+1
 
Eskilstuna Smederna : 45 
1. Fredrik Lindgren 3,1,2*,0,3) 9+1
2. Andrzej Lebiediew (d,d,-,3) 3
3. Michael Jepsen Jensen (3,2,3,2*,1*,0) 11+2
4. Mikkel Michelsen (0,3,1*,2,3) 9+1
5. Pontus Aspgren (2,1,2,2,2*) 9+1
6. Alexander Woentin (w,-,-) 0
7. Linus Ekloef (3,1*,0) 4+1
 
Bieg po biegu:
1. Lindgren, Lindbaeck, Andersson, Lebiediew (d)  3-3 
2. Ekloef, Persson, Millberg, Woentin (2min/w)  3-3 (6:6)
3. Jepsen Jensen, Nilsson, Czaja, Michelsen  3-3 (9:9)
4. Sundstroem, Aspgren, Ekloef, Millberg (d)  3-3 (12:12)
5. Michelsen, Andersson, Persson, Woentin  3-3 (15:15)
6. Nilsson, Czaja, Lindgren, Lebiediew (d)  5-1 (20:16)
7. Lindbaeck, Jepsen Jensen, Michelsen, Andersson  3-3 (23:19)
8. Nilsson, Czaja, Aspgren, Ekloef  5-1 (28:20)
9. Jepsen Jensen, Lindgren, Sundstroem, Millberg  1-5 (29:25)
10. Lindbaeck, Aspgren, Persson, Woentin  4-2 (33:27)
11. Lebiediew, Jepsen Jensen, Czaja, Sundstroem  1-5 (34:32)
12. Nilsson, Michelsen, Andersson, Lindgren  4-2 (38:34)
13. Lindbaeck, Aspgren, Jepsen Jensen, Sundstroem  3-3 (41:37)
14. Lindgren, Lindbaeck, Sundstroem, Jepsen Jensen  3-3 (44:40)
15. Michelsen, Aspgren, Nilsson, Czaja  1-5 (45:45)
Redakcja (za: inf.własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (6)
7 lat temu
Gdy Janusz Kołodziej był stałym uczestnikiem cyklu ostatnim razem, uzbierał pięćdziesiąt punktów i zajął odległą, czternastą lokatę. Lata mijały i wydawało się, że żużlowiec ten nie wróci już nigdy do Speedway Grand Prix. Zwłaszcza, że w ostatnich sezonach porzucił nawet ligi zagraniczne na rzecz jazdy w PGE Ekstralidze.
- Nie dziwię się jednak Januszowi, że chciał wrócić do Grand Prix. Jest ambitnym żużlowcem, a ten cykl to dla niego opowieść, która nie została jeszcze zakończona. Czas, by napisał tam jeszcze jeden rozdział - mówi ekspert nSportu+, Wojciech Dankiewicz.
Zdaniem naszego rozmówcy, Kołodziej ma duże szanse na poprawienie mizernego dorobku sprzed siedmiu lat. Zwłaszcza, że jest teraz dużo bardziej doświadczonym zawodnikiem. - Janusz nie jest facetem znikąd, jak dajmy na to Craig Cook. Ma nietuzinkowy styl jazdy i jest jednym z czołowych zawodników najlepszej drużyny w Polsce. Będzie miał okazję, by udowodnić, że stać go na dużo lepszy wynik niż ostatnim razem. Jego awans to też cenna lekcja dla młodszych zawodników, jak Piotr Pawlicki, którzy do GP się nie dostali. Muszą brać z Janusza przykład i starać się mu dorównać - dodaje Dankiewicz.
Pozostaje pytanie czy starty w SGP nie odbiją się negatywnie na postawie Kołodzieja w lidze. - Podejrzewam, że Janusz ma już wszystko dokładnie przemyślał. Skoro w tym roku przechodził przez krajowe i międzynarodowe eliminacje, to plan na przyszły rok musi mieć opracowany. Tak doświadczony zawodnik nie powinien mieć problemów, by jedno z drugim pogodzić - puentuje ekspert.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
MMC Morizes - 64
1. Stephane Tresarrieu - 10+1 (3,3,3,1*)
2. Richard De Biasi - 8+1 (2*,1,3,2)
3. Anthony Chauffour - 7+2 (1,1*,2*,3)
4. Julien Cayre - 13+1 (3,2,3,3,2*)
5. Gaetan Stella - 13 (3,3,2,2,3)
6. Steven Labouyrie - 8+3 (3,2*,1*,2*)
7. Jerome Lespinasse - 5+2 (2*,2*,w,1)

MC Marmande - 28
1. Dimitri Berge - 12 (w,6!,3,3)
2. Baptiste Comblon - 3 (1,0,2,0)
3. Thomas Valladon - 6 (2,1,d,2,1)
4. Benoit Lorenzon - 0 (0,d,w,0)
5. John Bernard - 2 (t,2,d,0)
6. Steven Goret - 3 (1,0,1,1,0)
7. Guillaume Comblon - 2 (0,1,1,0)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Gdy nad klubem zawisły pod koniec lipca czarne chmury, nie było pewne, czy dotrwa on do końca rozgrywek. Na horyzoncie pojawiły się jednak osoby, które chcą przejąć Euro Finannce Polonię i utworzyć nowy zarząd. Dzięki wsparciu ze strony sponsorów, drużynie udało się najmniejszym możliwym kosztem dotrzeć na mecz do Daugavpils. Polonia przegrała, ale zdobyła trzydzieści dwa punkty, pozostawiając po sobie nie najgorsze wrażenie.
W najbliższą niedzielę, 12 sierpnia, pilan czeka mecz na własnym torze z Car Gwarant Startem Gniezno. Co ważne, celem nie będzie samo odjechanie zawodów. - Chcemy przystąpić do tego meczu w możliwie najmocniejszym składzie i wygrać. Uważamy, że należy się to kibicom. Zamierzamy walczyć do końca rozgrywek o jak najwyższą lokatę - deklaruje prowadzący drużynę Paweł Szałapski.
W niedzielę w składzie pilan zobaczyć mamy zarówno polskich, jak i zagranicznych żużlowców. Ich liderem będzie rzecz jasna Tomasz Gapiński. - Prócz niego będą też Rafał Okoniewski i Adrian Cyfer. Jeśli chodzi o zagranicznych zawodników, to przyjadą Pontus Aspgren i Tomas H. Jonasson - zapowiada Szałapski.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Zawodnik był poważnie osłabiony. Wraca już jednak do sił. Jeszcze 3-4 dni i powinien być w pełni gotowy do jazdy – przyznał Adrian Skubis, rzecznik prasowy Betard Sparty Wrocław. – W niedzielnym meczu ligowym w Gorzowie powinien już pojawić się na torze – dodał.
Absencja Drabika w IMP i IMME wywołała spore poruszenie w środowisku. Niektórzy próbowali się doszukiwać podtekstów pozazdrowotnych. – O żadnych podtekstach nie może być mowy. Chłopak miał naprawdę spore problemy jelitowe. To przez nie musiał opuścić jedne z najważniejszych zawodów w sezonie, o starcie w których wszyscy żużlowcy marzą – stwierdził Wojciech Stępniewski, prezes PGE Ekstraligi.
W związku z niedzielną absencją Drabika w IMME rozpoczęły się rozważania czy zawodnik, nawet jak wyzdrowieje, będzie mógł w ogóle pojechać w najbliższym meczu ligowym Betard Sparty Wrocław z Cash Broker Stalą Gorzów? Zgodnie z regulaminem PGE Ekstraligi niedyspozycja zdrowotna żużlowca w danym terminie, oznacza automatycznie 15-dniowe zwolnienie od startów.
Tyle, że dzień wcześniej Drabik nie wystartował też w Indywidualnych Mistrzostwach Polski w Lesznie, imprezie wyższej rangi i zgodnie z regulaminem PZM z tego tytułu została na niego nałożona 5-dniowa absencja od występów.
Tylko gdyby układ imprez był odwrotny, to przerwa wrocławianina w startach wyniosłaby 15 dni. A tak, zgodnie z przepisami, Drabik w niedzielę w IMME wystartować już nie mógł, nawet gdyby nagle poczuł się lepiej. Był już bowiem w trakcie okresu 5-dniowego odsunięcia od startów. Młody zawodnik nie chciał jednak, żeby ktokolwiek miał wątpliwości co do jego prawdziwego stanu zdrowia. Dlatego obolały pojawił się w tym dniu w Gdańsku i dał się zbadać lekarzowi zawodów. Ten jednoznacznie stwierdził, iż żużlowiec jest niezdolny do udziału w turnieju. – Po 5-dniowym odpoczynku Drabik może w najbliższą niedzielę jechać w lidze. O żadnej innej karze dla niego nie może być mowy. To był przypadek czysto losowy – podsumował Stępniewski.
Źródło: Przegląd Sportowy
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W niedzielę Łaguta zaliczył poprawny start w rozegranych w Gdańsku Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi. Przyznał, że ten turniej nie był dla niego jednym z priorytetowych w tym roku. - Udało mi się załapać do półfinałów IMME, gdzie odpadłem.Przyjechałem dziś, by po prostu pojeździć. Jestem zadowolony z poziomu organizacji zawodów – enigmatycznie mówił Rosjanin.
Najbliższe tygodnie będą ważne dla Łaguty. Na każdym torze musi pokazywać wysoką dyspozycję – w lidze szwedzkiej, gdzie jego Vetlanda walczy o fazę play-off, w Speedway Grand Prix, gdzie z pewnością marzy o skutecznej obronie miejsca w czołowej ósemce i w PGE Ekstralidze, w której jego GKM walczy o utrzymanie. - Na razie nie myślę o tych najważniejszych meczach dla zespołu z Grudziądza. Czekają mnie starty w Szwecji. Najpierw we wtorek w Elitserien, a potem w sobotę w Grand Prix. To na tych zawodach się koncentruję. Na razie najbardziej na tych wtorkowych. Mam taką zasadę, że najpierw trzeba pojechać w jednych zawodach dobrze, a dopiero potem można myśleć o następnych - skomentował Rosjanin.
W polskiej lidze moment prawdy dla MrGarden GKM-u Grudziądz dopiero nadejdzie za niespełna dwa tygodnie. Trudno spodziewać się bowiem, by drużyna Roberta Kempińskiego wywiozła w najbliższą niedzielę punkty z Leszna. Kluczowym dla nich będzie domowy pojedynek (19.08) z Falubazem Zielona Góra.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
1. Timo Lahti - 15+3 (3,3,3,3,3) + 1. miejsce w finale
2. Tero Aarnio - 14+2 (2,3,3,3,3) + 2. miejsce w finale
3. Antti Vuolas - 12+2+1 (t,3,3,3,3) + 3. miejsce w finale
4. Niilo Vuolas - 10+3+0 (3,2,2,1,2) + 4. miejsce w finale
5. Timi Salonen - 10+1 (1,2,3,3,1)
6. Teemu Lahti - 10+w (2,2,2,2,2)
7. Niklas Sayrio - 9 (3,3,1,w,2)
8. Niko Siltaniemi - 9 (t,2,2,2,3)
9. Toni Hyyrylainen - 7 (2,1,2,2,0)
10. Jarkko Kunnaskari - 6 (2,0,0,2,2)
11. Arttu Pentinmäki - 5 (3,t,1,1,d)
12. Pessi Sillanpaa - 4 (1,1,0,1,1)
13. Jere Lehtonen - 4 (1,1,1,1,-)
14. Jesse Mustonen - 0 (-,-,-,-,-)
15. Henri Ahlbom - 0 (-,-,-,-,-)
16. Rasmus Finne - 0 (-,-,-,-,-)
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com