Niedzielny pojedynek będzie starciem dwóch najlepszych drużyn Nice 1. Ligi Żużlowej tego sezonu. W pierwszym meczu finałowym ROW Rybnik pokonał Speed Car Motor 52:38. W Rybniku z dobrej strony pokazał się jedynie Andreas Jonsson, który jak na lidera Motoru przystało, zdobył 10 punktów. Jednak pozostali zawodnicy nie byli w stanie zagrozić rybniczanom. Kibice Motoru głęboko liczą na historyczny powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jednak przed drużyną z Lublina stoi prawdziwe wyzwanie. Mimo czternastopunktowej straty podopieczni trenera Dariusza Śledzia nie stoją na straconej pozycji. Tegoroczne rozgrywki pokazały, że „Koziołki” na własnym obiekcie mają ogromny potencjał i odrobienie strat z pierwszego meczu jest nadal realne. Aby tak się stało, potrzebna jest skuteczniejsza jazda wszystkich zawodników.- Gospodarze wypracowali sobie sporą zaliczkę, jednak broni nie składamy. Przygotujemy się dobrze do rewanżu i postawimy w Lublinie trudne warunki - zapowiedział na konferencji po pierwszym meczu trener Dariusz Śledź. Dużym wzmocnieniem przed rewanżem jest powrót zawieszonego do niedawna Oskara Bobera, który do tej pory spisywał się solidnie. Szczególnie dużo będzie zależało od postawy Joela Klinga, który przebojem wszedł do składu Motoru w fazie play-off. Mocny początek spotkania może okazać się kluczowy dla losów tego dwumeczu.
Pierwszy mecz finałowy Nice 1.LŻ dostarczył wielu emocji.
Wysokie zwycięstwo na torze przy ulicy Gliwickiej dało rybniczanom przewagę psychologiczną przed rewanżem. - Czternaście punktów przewagi to dużo, ale musimy być czujni. To jest sport i jeszcze dużo może się zdarzyć - ocenił po pierwszym meczu finałowym manager ROW-u Jarosław Dymek. Warto dodać, że ROW w każdym wyjazdowym spotkaniu tego sezonu zdobywał co najmniej 40 punktów. W dzisiejszym meczu kluczowa będzie postawa liderów drużyny ze Śląska. Tydzień temu na całej linii zawiódł Troy Batchelor. Doświadczony Australijczyk na pewno będzie chciał się zrehabilitować. Ogromnie ważne będą również punkty jego partnera z pary - Andrieja Karpowa. Ukrainiec w ostatnim zdecydowanie poprawił swoją dyspozycję. Doskonale zapowiadają się pojedynki juniorów, których punkty mogą być decydujące. W poprzednim spotkaniu błysnął 21-letni Lars Skupień, który miał wypadek podczas czwartkowego finału DMPJ w Gorzowie. Jednak jego start w niedzielnym meczu jest niezagrożony. Przed rewanżem emocje w Rybniku rosną z każdą godziną. I trudno się dziwić skoro jest to sport numer jeden w mieście. Stąd też decyzja o utworzeniu na rybnickim rynku strefy kibica gdzie stanie telebim, na którym fani będą mogli wspólnie oglądać rewanżowe starcie.
Andriej Karpow podczas pierwszego meczu finałowego.
Przypomnijmy sobie jeszcze spotkanie w Lublinie w rundzie zasadniczej. Mecz ten zakończył się zwycięstwem Motoru 48:42. Do wygranej gospodarzy poprowadził Szwed Andreas Jonsson. W drużynie ROW-u bezsprzecznym liderem był Troy Batchelor. Jak będzie tym razem? Przekonamy się już dzisiaj na torze w Lublinie! Sędzią tego spotkania będzie Michał Sasień. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 14:30.
Awizowane składy:
ROW Rybnik
1. Troy Batchelor
2. Andriej Karpow
3. Andrzej Lebiediew
4. Mateusz Szczepaniak
5. Kacper Woryna
6. Lars Skupień
Speed Car Motor Lublin
9. Dawid Lampart
10. Joel Kling
11. Paweł Miesiąc
12. Robert Lambert
13. Andreas Jonsson
14.
15. Wiktor Lampart