Fogo Unia Leszno w sobotni wieczór na stadionie im. Alfreda Smoczyka pokonała Cash Broker Stal Gorzów w stosunku 50:40. Leszczynianie drugi raz z rzędy stanęli na najwyższym stopniu podium. Najlepiej punktującymi zawodnikami leszczyńskiej Unii podczas dzisiejszego spotkania byli Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej, którzy wywalczyli 11 punktów i bonus. Liderem gorzowskiej stali był Bartosz Zmarzlik, który na obiekcie przy Strzeleckiej w sześciu startach zdobył 15 oczek.
Krzysztof Orzeł (kierownik Cash Broker Stali Gorzów): Nie chcieliśmy dzisiaj tanio skóry sprzedać, zdawaliśmy sobie jednak sprawę jakim ciężkim przeciwnikiem jest Fogo Unia Leszno. Zawodnicy z Wielkopolski nie przez przypadek zajęli pierwsze miejsce w rozgrywkach PGE Ekstraligi po rundzie zasadniczej. Leszno w półfinale dość szybko rozprawiło się z Betard Spartą Wrocław. Kibice na pewno byli zadowoleni, bo dosyć mocno postawiliśmy się leszczyńskiej Unii, ale jest to drużyna z dużym potencjałem. Fogo Unia Leszno ma znakomitych juniorów, którzy w każdym momencie mogą zastąpić słabo spisującego się seniora. Po przegranym meczu z takim zespołem nie popadamy w rozpacz. Gratulacje dla przeciwników, zasłużenie wywalczyli Drużynowe Mistrzostwo Polski. Mogę się pocieszyć tylko, a może aż srebrnym medalem. W tym roku wykonaliśmy kawał fantastycznej roboty i mogę być dumny ze swoich zawodników. Cieszę się, że mimo przeciwności losu, które nękały nas na początku roku ostatecznie udało nam się osiągnąć na koniec sezonu tak korzystny wynik.
Szymon Woźniak (zawodnik Cash Broker Stali Gorzów): Mój dzisiejszy występ na pewno nie był taki jaki chciałbym żeby był. Na torze tak silnego rywala każdy zdobyty punkt jest dużym wyzwaniem. Na pewno chciałbym mocniej wesprzeć moją drużynę, niestety wywalczyłem tylko cztery punkty i pozostaje pewien niesmak. Tak jak powiedział już wcześniej kierownik, nie mieliśmy dzisiaj łatwego zadania, czego się oczywiście spodziewaliśmy. Przy tylu kontuzjach w trakcie sezonu i przeciwnościach losu jakie nas spotykały to udział w finale to jest dla nas zaszczyt. Jestem dumny z tego, że mogłem być w tym roku częścią tego zespołu, czerpałem z tego wiele radości. Chciałbym podziękować wszystkim kolegom z drużyny, sztabowi szkoleniowemu, kierownikowi oraz kibicom, którzy nas wspierali. Podziękowania należą się również zarządowi, rodzinie oraz sponsorom, bo pomimo kontuzji był to dla mnie dobry sezon. Na pewno wywalczone w tym roku srebro zapadnie na długo w mojej pamięci. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy walczyli o więcej.
Mateusz Gryczka (kierownik Fogo Unii Leszno): Był to dla nas ciężki mecz. Do ósmego biegu wszystko układało się po naszej myśli, a później zaczęło się robić trochę nerwowo. Jest to mimo wszystko niesamowite uczucie wywalczyć drugi rok z rzędu złote medale. Jest to ogromny sukces Piotra Barona, który przez cały sezon potrafił zmotywować zespół. W przypadku słabszej dyspozycji jednego z zawodników, zawsze ktoś był w stanie go zastąpić. Ogromne gratulacje należą się przede wszystkim Dominikowi Kuberze i Bartoszowi Smektale, zawsze mieliśmy również pod ręką Szymona Szlauderbacha i zawsze mógł wskoczyć do składu. Cieszy nas niesamowicie to, że udało nam się stanąć na najwyższym stopniu podium.
Bartosz Smketała (zawodnik Fogo Unii Leszno): Na dobrą sprawę to jeszcze nie wierzę w to co się wydarzyło w trakcie tego weekendu. Dwie najważniejsze imprezy tego sezonu odbyły się w jeden weekend i zdołałem wywalczyć dwa złote medale, to mnie naprawdę cieszy. Chciałbym podziękować drużynie za cały sezon. Słowa uznania należą się moim mechanikom, którzy pracują przy sprzęcie.
Dominika Bajer (za: inf. własna)