Artiom Laguta jechał jak z nut. Był bardzo szybki ze startu a na trasie odjeżdżał rywalom. - Jestem zadowolony, że zdobyłem dwadzieścia punktów i ten wynik wziąłbym w ciemno. Były fajne zawody, fajne ściganie ponieważ tor był świetnie przygotowany. Nie mam silników odłożonych na tory czasowe czy na tory stałe. To co mam najlepsze to na tym jadę – powiedział Rosjanin.
W zdobyciu kompletu zawodnikowi GKM Grudziądz przeszkodził w biegu finałowym Tai Woffinden. -W finale tylne koło mi przekręciło i ten start mi nie wyszedł na tyle dobrze. To już pewnie przez sprzęgło bo po siedmiu startach może już miało dość – wyjaśnił Artiom Laguta.
Dla młodszego z braci Lagutów te zawody były bardzo ważne ponieważ gra szła o utrzymanie się w cyklu. Aby tego dokonać potrzebował ośmiu punktów aby wyprzedzić nieobecnego z powodu kontuzji Patryka Dudka. - Przed zawodami myślałem o tym żeby zrobić osiem punktów, był to cel minimum aby wyprzedzić w klasyfikacji Patryka Dudka. Nie spodziewałem się, że zrobię ich aż tyle – wyznał rosyjski zawodnik.