Od paru lat żużlowcy z miasta nad Wartą jeżdżą do Karpacza, tym razem obóz odbywa się w Szklarskiej Porębie, dlaczego tak jest? Na to pytanie odpowiedział Prezes żółto-niebieskich:
-Chcieliśmy odbyć ten obóz wcześniej niż dotychczas. Obiekt, który jest w Karpaczu, był dostępny trochę później. A w tym terminie zawodnicy mieli zaplanowane treningi w motocrossie, w związku z tym trudno byłoby, aby ci byli w pełni skupieni na zajęciach odbywających się na zgrupowaniu w Karpaczu. Z drugiej strony, zastanawiam się, czy w przyszłości z takiego obozu całkowicie nie zrezygnować, na rzecz zgrupowania motocrossowego w cieplejszym kraju, wzorem Unii Leszno albo obozu w pierwszych dniach marca na południu Europy, by móc połączyć to z pierwszymi startami na torze. Dziś to jest nie do wykonania, ale być może w przyszłym roku nastąpi taka zmiana.
Zgrupowanie Stali Gorzów potrwa do piątku. Co na temat obozu w górach mówią zawodnicy?
Bartek Zmarzlik:
-Powoli stopujemy i łapiemy tej świeżości, żeby móc wsiąść na motocykl. A przede wszystkim, żeby stworzyć klimat, żeby móc się zintegrować z chłopakami i pogadać na spokojnie, bo w sezonie to zawsze szybko, szybko czasem brakuje tych chwil, by wspólnie porozmawiać.
Duńczycy są w porządku, więc na pewno będziemy się świetnie dogadywać.
Szymon Woźniak:
-Zdecydowanie wszystko układa się bardzo dobrze, przede wszystkim fantastyczna pogoda. Korzystamy czy to z możliwości do biegania, czy do jazdy na nartach. Może uda mi się jeszcze kogoś namówić, żeby przejść się na śnieżkę. Korzystamy przede wszystkim z tych atutów pogody, a jeśli chodzi o atmosferę, to jest bardzo wesoło, przyjaźnie, rodzinnie i bardzo przyjemnie spędza się tu czas.