Goście prowadzenie w tym meczu objęli już w drugim wyścigu i nie oddali go już do końca zawodów. Jacek Frątczak dwoił się i troił, łatając luki w składzie Jasonem Doylem i Nielsem Kristianem Iversenem. Dwie armaty nie wystarczyły jednak na pokonanie armii Piotra Barona. To już drugi przegrany mecz zawodników z Grodu Kopernika. Od samego początku mierzą się z mocnymi rywalami. Silnym ogniwem teamu był w niedzielnym spotkaniu Jason Doyle, któremu udało się wywieźć komplet punktów. Wzmocnieniem był również Niels Kristian Iversen, który zebrał (11 pkt.). Do puli swoje cenne punkty dorzucił Chris Holder ( 11 pkt.). Pozostali zawodnicy nie istnieli na dzisiejszym torze. Zdobycze punktowe w postaci jednego czy też dwóch punktów nie były wystarczające. Brakuje zdecydowanie punktów Jacka Holdera, który w zeszłym sezonie był ogromnym objawieniem Get Well Toruń. Jeden punkt na pięć biegów to ilość, która zaskakuje wszystkich i każdy zadaje sobie pytanie co jest nie tak? – Jakość sprzętu nie zawsze oznacza jego szybkość. Problem Jacka Holdera jest właśnie w odnalezieniu tej prędkości. Możliwe, że będzie potrzeba dokonania jeszcze kilku zmian w ustawieniach silników. Wszystko zależy również od tego czy zawodnik czuje ten sprzęt i czy wszystko jest z nim tak jak należy. Wiem jakim potencjałem dysponuje Jack i na co go stać – tłumaczy menadżer Jacek Frątczak. To jednak nie jedyny problem Toruńskich Aniołów. Brakuje tu także punktów juniorów, które były by w stanie wzmocnić wynik drużyny. - Dawaliśmy z siebie wszystko, kombinowałem ze sprzętem jak tylko się dało. Nie ma sensu rozpamiętywać tego co było, nie da się już tego zmienić. Musimy dalej ciężko pracować. Tak to już jest, że jeden zawodnik jest pierwszy, a inny ostatni – podsumował Igor Kopeć – Sobczyński.
Wśród leszczynian, punkty zdobywali wszyscy zawodnicy. Ich przewagą były pewne starty, które zaprowadziły zespół do zwycięstwa. Fenomenalny Janusz Kołodziej, zostawiał przeciwników daleko w tyle. Na swoim koncie zanotował (11 pkt.). Kroku dotrzymywał mu Emil Sajfutdinow (10 pkt.), oraz Bartosz Smektała i Piotr Pawlicki. Obaj wywieźli po 9 punktów. - Kolejne punkty dla Fogo Unii Leszno z czego bardzo się cieszymy. Z uśmiechem na twarzy wracamy do domu. Dzisiejszy tor nie pozwalał jednak na zbyt wiele walki. Było bardzo twardo, ścieżki się zmieniały, po polewaniu toru robiło się ślisko. Dużo rozmawialiśmy na temat tego jak tor się zachowuje, wyciągaliśmy z tego wnioski jak poprawić sposób jazdy i czekamy na kolejne mecze – mówił Piotr Pawlicki.
W niedzielnym spotkaniu brakowało widowiskowych akcji, leszczynianie pewnie jechali po zwycięstwo, a gospodarze nie byli w stanie nadrobić straty. Drugie spotkanie zakończyło się dla nich ponowną porażką. To dopiero początek sezonu, jednakże bardzo ważny dla każdej drużyny. Czarny sport jest pełen niespodzianek i niespodziewanych zwrotów akcji. Tu wszystko może się zmienić w przeciągu kilku chwil.
Wyniki końcowe:
Get Well Toruń - 42
9. Jason Doyle - (3,3,d,3,3,3) 15
10. Norbert Kościuch - (0,-,-,-) 0
11. Chris Holder – (2,2,2,2,1*,2) 11+1
12. Filip Nizgorski - (-,-,-,-,-) 0
13. Niels Kristian Iversen – (3,2,1,3,2*,1) 12+1
14. Maksymilian Bogdanowicz - (1,0,-) 1
15. Igor Kopeć-Sobczyński - (0,0,0,2) 2
16. Jack Holder – (0,1*,0,0,0) 1+1
Fogo Unia Leszno - 48
1. Emil Sajfutdinow - (2,3,2,3,0) 10
2. Jaimon Lidsey – (-,-,1*,-) 1+1
3. Brady Kurtz - (1,1,1,0,1) 4
4. Janusz Kołodziej - (3,3,3,2,2) 13
5. Piotr Pawlicki – (2,2,1,1*,3) 9+1
6. Dominik Kubera – (2*,0,0,0) 2+1
7. Bartosz Smektała – (1*,3,1*,3,1) 9+2
8. Szymon Szlauderbach – ns
Bieg po biegu:
1. Doyle, Sajfutdinow, Smektała, Kościuch 3:3 - (3:3)
2. Smektała, Kubera, Bogdanowicz, Kopeć-Sobczyński 1:5 - (4:8)
3. Kołodziej, Holder, Kurtz, Holder 2:4 - (6:12)
4. Iversen, Pawlicki, Smektała, Kopeć-Sobczyński 3:3 - (9:15)
5. Sajfutdinow, Holder, Holder, Kubera 3:3 - (12:18)
6. Kołodziej, Iversen, Kurtz, Bogdanowicz 2:4 - (14:22)
7. Doyle, Pawlicki, Iversen, Kubera 4:2 - (18:24)
8. Iversen, Sajfutdinow, Lidsey, Kopeć-Sobczyński 3:3 - (21:27)
9. Kołodziej, Holder, Kurtz, Doyle (d3) 2:4 - (23:31)
10. Smektała, Holder, Pawlicki, Holder 2:4 - (25:35)
11. Doyle, Iversen, Smektała, Kurtz 5:1 - (30:36)
12. Sajfutdinow, Kopeć-Sobczyński, Holder, Kubera 3:3 - (33:39)
13. Doyle, Kołodziej, Pawlicki, Holder 3:3 - (36:42)
14. Pawlicki, Holder, Kurtz, Holder 2:4 - (38:46)
15. Doyle, Kołodziej, Iversen, Sajfutdinow 4:2 – (42:48)