Drużyna z Tarnowa bardzo dobrze zaczęła niedzielne spotkanie. Goście z łatwością wygrywali wyścigi i przez długi czas prowadzili w meczu. Ostatecznie musieli uznać wyższość rybnickiej drużyny, która wygrała 43:35. W barwach tarnowskiej Unii zobaczyliśmy Daniela Kaczmarka, który zdobył zaledwie 3 punkty. Jak zawodnik ocenia niedzielny występ na torze w Rybniku? - Myślę, że dobrze się zaprezentowaliśmy. Walczyliśmy do końca, ale później zabrakło moich punktów. Dzisiaj liczył się tylko start. Miałem dwa słabe biegi. Później nie dostałem szansy. Liczyłem na lepszy występ - powiedział Daniel Kaczmarek.
Nawierzchnia rybnickiego toru po padach deszczu była bardzo wymagająca. - Dało się jechać, ale wielkiego ścigania nie było. Liczył się tylko start i pierwszy łuk. Czwarte pole było dobre i w moim drugim biegu to wykorzystałem. Później niestety mi nie wyszło - ocenił.
Decyzją sędziego Grzegorza Sokołowskiego spotkanie z uwagi na trudne warunki torowe zostało przerwane po trzynastym wyścigu. - Myślę, że decyzja była słuszna, ponieważ obie drużyny się na to zgodziły, a sędzia na to przystał. Dzięki temu kibice nie musieli marznąć - podsumował w rozmowie z portalem ZUZELEND.com zawodnik Unii Tarnów Daniel Kaczmarek.
Daniel Kaczmarek (kask biały) w walce z Kacprem Woryną (kask czerwony).