Zielonogórzanin po spotkaniu tłumaczył swoją gorszą dyspozycję - Podczas spotkania nie pasowały mi obydwa motocykle. Zmienialiśmy przełożenia praktycznie co bieg, ale reakcji nie było. Nie były to te silniki, które miały zrobić wynik w Lesznie. Na dobrą sprawę to trzeba było wziąć inne jednostki napędowe, ale po fakcie zawsze można gdybać. Sprzęt po spotkaniu idzie do serwisu, tak naprawdę to silniki były serwisowane przed zawodami, ale coś nie grało. Nie było żadnej reakcji, nie było różnicy czy wzmacnialiśmy, czy osłabialiśmy silnik. Miałem bardzo duże problemy, żeby cokolwiek dzisiaj zdziałać zarówno na starcie, jak i na dystansie.

Patryk Dudek przyznał, że leszczynianie podczas meczu lepie wychodzili ze startu i rozgrywali pierwszy łuk - Tor był dobrze przygotowany, był normalny. Leszczynianie byli szybsi na starcie i rozgrywali lepiej pierwszy łuk. Przegraliśmy większą ilością punktów niż podczas sparingu, nie wiem czy to dobrze czy źle. Myślę, że ta porażka nie zmieniła za bardzo naszej pozycji w tabeli. W przyszłym tygodniu czeka nas spotkanie przed własną publicznością przeciwko drużynie z Częstochowy.