Ostatnio nawiedzają Polskę fale ciepła i gorąca. Jak zawodnik radzi sobie w takich warunkach aby można było w ogóle myśleć o sportowej rywalizacji?
Dzisiaj nie było tragedii. Mecz o fajnej porze. Działacze miejscowej drużyny dobrze pomyśleli, aby spotkanie przesunąć na późniejszą godzinę. W środę startowałem w DMPJ w Tarnowie. Tam było o wiele cieplej niż dzisiaj. A tak to chłodny ręcznik na głowę i nie ma zmiłuj się. Trzeba dać radę.
Mateusz dostał okazję do startów już w pierwszym biegu. Lars Skupień po dotknięciu taśmy został wykluczony i w jego miejsce przyjechał właśnie nasz podopieczny. Walka, w której uczestniczył była na całego a 1 punkt zawdzięcza grubości swojej opony …
Nie spodziewałem się, że dostanę okazję wystartować już w pierwszym biegu. Kolega dotknął taśmy więc trzeba było jechać. Dużo nie brakło a Marcel Kajzer by mnie wyprzedził. O ten przysłowiowy błysk szprychy byłem lepszy. Jestem zadowolony.
W drugim biegu Mateusz szybko wyszedł ze startu ale na dystansie wyraźnie jechał wolniej od rywala. Na szczęście dla Mateusza, bieg zakończył się jego zwycięstwem.
Trochę skorygowaliśmy motor. Był za mocny. Udało się jednak dowieźć 3 punkty i to się liczy.
W drużynie Wilków Krosno punktowało 4 zawodników. Wśród nich był Mateusz Świdnicki, który w 6 startach przywiózł 7 punktów i bonus.
Myślę, że jak na juniora to swoje zrobiłem. W swoim ostatnim biegu popsułem start. Myślę że gdybym wyszedł lepiej to o ten jeden punkcik dowiózłbym więcej.
Mateusz Świdnicki był w gronie czterech zawodników w zespole gości, którzy zapunktowali w sobotniej rywalizacji z PSŻ