Adam Skórnicki nie zaskakuje wskazując decydujące momenty meczu, ale kieruje krytykę odnośnie lubelskiego toru - Otwarcie spotkania i bieg 12. były kluczowe i do tego wyścig 14. Mieliśmy zastrzeżenia co do nawierzchni i w kilku miejscach porobiło się to, co przewidywaliśmy. Skórnicki oczywiście chwali swoich zawodników - Słowa uznania dla piątki seniorów, ale to że młodzież nie zapunktowała nie znaczy, że podeszli do meczu obojętnie. Na takim torze jeżdżą rzadziej, a zawody młodzieżowe odbywają się w innych warunkach. Ciężko pracował Piotr Protasiewicz. Trzymamy się w pierwszej czwórce.
Co ciekawe odmienne zdanie odnośnie nawierzchni wypowiada najlepszy w niedzielę żużlowiec z Myszką Miki na piersiach Martin Vaculik. - Lubelski tor dla mnie był bardzo fajny, dobrze przygotowany i sprzyjający walce. Pomogła mi próba toru, a pogoda na szczęście nie przeszkadzała nam w ustawieniach motocykli. Słowak podkreśla znaczenie 3-punktowej zdobyczy - Bardzo ważna wygrana dla nas, bo w ostatnich meczach mieliśmy zadyszkę. Od Grand Prix w Krško miałem problem z motocyklami, który wreszcie został zdiagnozowany i rozwiązany. Prędkość wróciła, były i starty i szło na dystansie. Co do rywali to wiedzieliśmy, że będzie ciężko i byliśmy przygotowani na wszystko. Szczególne podziękowania dla naszych kibiców, za to że przemierzyli tyle kilometrów (ponad 600-red.), aby nam kibicować. Dziękuję też miejscowym kibicom. Widać, że kochają żużel.