Po zawodach Maciej Janowski przyznał, że miał ochotę wywalczyć złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Polski - Oczywiście, że chrapka na złoto była. Kiedy znalazłem się w finale to ten apetyt na złoto zaczął bardzo mocno rosnąć. Każdy z nas chciał wygrać te zawody, ale najlepszy okazał się Janusz Kołodziej. Należą mu się wielkie gratulacje za zwycięstwo.
W rundzie zasadniczej niepokonanym zawodnikiem był Bartosz Zmrazlik, jednak w biegu finałowym musiał uznać wyższość Janusza Kołodzieja. Maciej Janowski zauważa, że finał rządzi się swoimi prawami - Bartosz Zmarzlik był najlepszy w rundzie zasadniczej, ale jak wiadomo finał rządzi się swoimi prawami. W biegu finałowym czasami pola startowe przestają mieć znaczenie, a do tego dochodzą jeszcze większe nerwy. Można poczuć jaki ważny jest to bieg, ale są to jednak pozytywne emocje.