Pozytywnie zaskoczył Rafał Karczmarz. Młodzieżowiec z miasta nad Wartą wywalczył aż 8 punktów i 3 bonusy.
-Dziś miałem takie, można powiedzieć bojowe nastawienie. Wiedziałem, że drużyna mnie potrzebuje i chciałem dołożyć swoje cenne punkty-powiedział po meczu Karczmarz.
Junior gorzowskiej Stali od początku tego sezonu ma pod górkę. Zostawił go jeden z mechaników i to dosłownie przed rozpoczęciem rozgrywek w PGE Ekstralidze. Fani czarnego sportu nie szczędzili sobie i strasznie hejtowali Rafała. Jednak po meczu przeciwko Unii wygląda na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
-Jak było słychać, mam trochę problemy z mechanikami. Teraz drugiego mechanika nie ma, tego, co zawsze mi pomagał. Teraz jest ze mną Łukasz Kaczmarek, pomaga mi i teraz będzie pomagać mi na każdym meczu, za co bardzo dziękuję. Myślę, że to też jego zasługa i Pawła Nizioła, że mogę dalej zdobywać te cenne punkty dla Stali-oznajmił młodzieżowiec z Gorzowa.
Żużlowiec truly.work Stali Gorzów niestety musiał się zmagać z problemem sprzętowym. W 13 wyścigu, gdzie Rafał jechał drugi bieg z rzędu jako rezerwa, niestety pękł łańcuch i młody zawodnik zaliczył upadek, jednak podniósł się szybko z toru.
- Na wejściu w łuk łańcuszek mi pękł i jeszcze upadek zanotowałem. Z tym łańcuchem tylnym to nie wina mechaników, prawdopodobnie wjechałem na dziurę i to przez to- zaznaczył Rafał.
20-latek w niedzielę pokazał się z bardzo dobrej strony i zdobył w najważniejszych biegach cenne punkty. Jechał mądrze i nie przeszkadzał, a wręcz pomagał swoim kolegom.
-Udało się tam kilka razy zablokować rywali, żeby pomóc starszym kolegom i jechali do przodu, ja starałem się gonić kolegów z drużyny, żeby dowieźć do mety te 5:1. Z Krzysiem mi się dobrze jeździ na torze, więc myślę, że to też było kluczem do sukcesu-zakończył Rafał Karczmarz