Artur, prosto z mostu. Co się stało, że mamy tak niezadowalający wynik?
Moje pierwsze dwa starty były totalnie słabe. W pierwszym biegu nie przypilnowałem startu. W kolejnym skupiłem się na tym, to z kolei bieg był przerwany. W powtórce znowu start mi uciekł. Rybnik to bardzo dobra drużyna. Myślę, że gdyby kilka rzeczy nam się trochę lepiej poukładało to w granicach remisu mogłoby się skończyć.
Nie pasowało Wam dziś wybitnie sprzętowo czy przyszła jakaś dekoncentracja?
Po tych dwóch nieudanych biegach w sprzęcie zmieniłem praktycznie wszystko i jakoś to zaczęło lepiej jechać dlatego uważam, że to była wina sprzętowa. Zresztą Rybnik jechał do przodu, a to my mieliśmy problem.
Pytam również dlatego, że nawet przy gorszym starcie przeważnie mijasz rywali na dystansie, a dzisiaj i tego brakowało.
To prawda brakowało tego. Tu zabrakło metr, tam pół metra, ale pozycji odzyskać się nie udało. Pojedziemy do Rybnika, zobaczymy jak tam będzie.
Od powrotu na tor po kontuzji zaliczyłeś już kilka zawodów. Powiedz jak twoje ręce.
W zasadzie to można powiedzieć, że zacząłem właśnie sezon. Wjeździłem się i jestem w wreszcie w sezonie… a tak na poważnie to po zawodach ręka puchnie. W trakcie zawodów nie boli, ale to wiadomo, adrenalina, inne odczucia.
Po zimie wraca zatem skuteczny Artur Mroczka?
Po sezonie siadamy i będziemy myśleć o następnym, przygotowywać się do niego. Teraz ta ręka jest osłabiona i gorzej mi się jeździ. Nie ma też jednak co narzekać, bo naprawdę mogło być gorzej. Cieszę się, że ręka jest cała i mam nadzieję, że pozwoli mi się dobrze przygotować do kolejnego sezonu. Ja to w zasadzie żyję tą myślą, bo ten sezon to się już dla mnie dawno skończył, chociaż staram się jak mogę żeby sprawić jeszcze radość kibicom.
Jeżeli już jesteśmy przy tym temacie to jak widzisz swoją przyszłość w kontekście Unii Tarnów?
Rozmawiałem już wstępnie z Prezesem Sadym i myślę, że nie będzie takiej opcji żebym odchodził. Ja powiedziałem Prezesowi, że chciałbym zostać. Myślę, że Prezes też pozytywnie się na to zapatruje. Chciałbym zostać, a jeśli zostanę to może na dwa lata? Zobaczymy.
Przed następnym sezonem życzyłbyś sobie pewnie, aby przebiegał on bez kontuzji.
Zdecydowanie tak. Będę musiał się inaczej przygotować. Na pewno muszę wzmocnić ręce, bo po tym wszystkim są one bardzo słabe.
Jest w Tobie taka złość, że przyszła taka kontuzja i storpedowała sezon?
Wiadome. Ja tak naprawdę to nie poczułem sezonu. Fajny początek, a potem kontuzja i nie jeździłem trzy miesiące. Ciężki sezon. Starałem się punktować jak najlepiej i wydarzyła się kontuzja. Parafrazując nieco, można powiedzieć, że żużlowiec bez kontuzji jest jak żołnierz bez karabinu. Przyszła, trudno, trzeba to zaakceptować. Długa zima przed nami, będzie dużo czasu żeby się dobrze przygotować, mam nadzieję, że do jazdy dla Unii Tarnów.
No to życzę Ci dużo zdrowia i mam nadzieję że na wiosnę widzimy się ponownie.
Dziękuję, do zobaczenia.