Zawodnik cieszył się z utrzymania ale to taka radość przez przysłowiowe łzy. Daniel zauważył, że tego dnia drużyna powinna być w zupełnie innym miejscu.
Z jednej strony radość, z drugiej smutek. Powinniśmy jechać we finale i ten finał wygrać. Dzisiaj tak się to wszystko potoczyło jak było widać. Taki jest speedway. Cieszymy się, że zostaliśmy w tej I lidze bo myślę, że to byłaby największa niespodzianka i duży problemy dla łódzkiego klubu ta II liga. Najważniejsze, że utrzymaliśmy się.
Najważniejsze rozstrzygnięcia za nami. Wiemy, że Orzeł Łódź pojedzie w następnym sezonie w Nice 1. LŻ. Czy zawodnik będzie częścią przyszłorocznego składu drużyny? Czy w tym celu poczyniono już jakieś stosowne kroki?
Coś się dzieje, nie mówię że nie. Wszystko uwarunkowałem to jednak od meczu dzisiejszego i teraz pierwsze co to będę rozmawiał z prezesem Skrzydlewskim i zobaczymy co powie. Jeżeli powie, że mam odjeść do odejdę, jeżeli nie to myślę, że piłka jest w grze.
Pogoda w ciągu ostatnich kilku dni w Poznaniu nie rozpieszczała. Było chłodno i wilgotno. Tor nabrał sporej ilości wody. Zawody rozpoczęły się z opóźnieniem aby przygotować nawierzchnię do odjechania zawodów. Podczas meczu byliśmy świadkami kilku stykowych, niebezpiecznych zarazem sytuacji. Czy warunki torowe były trudne?
Może coś było ostrzej. Taki jest speedway. Tor był wymagający. Może nie był jakiś wybitnie trudny i nie sprawiał problemów ale dziś łatwo było o jakiś błąd. Gdzieś szarpnęło i takie sytuacje torowe się wydarzyły ale to nie jest problem.
Daniel Jeleniewski pomógł utrzymać sie Orłowi w Nice 1. LŻ. Teraz pytanie, co dalej? (fot. profil zawodnika)