Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
PSŻ Poznań rozpoczął dystrybucję karnetów. Jedno spotkanie gratis!
 24.11.2019 11:51
PSŻ Poznań ruszył ze stacjonarną sprzedażą karnetów na nadchodzący sezon w 2020 roku. Jak informuje klub karnet obejmuje 5 ligowych spotkań. Nabywając go jednak kibic płaci za 4 mecze. Tym samym otrzymuje jedno spotkanie w prezencie.

 

Cennik karnetów na rundę zasadniczą sezonu 2020:

NORMALNY: 112 PLN

ULGOWY (przysługuje osobom uczącym się do 24 roku życia włącznie (decyduje dokładna data urodzenia), osobom od 65 roku życia włącznie (decyduje dokładna data urodzenia) i kobietom): 80 PLN

JUNIOR (przeznaczony dla uczniów szkoły podstawowej od 1 do 8 klasy): 15 PLN

 

Do wiadomości podano także ceny pojedynczych wejściówek na domowe spotkania PSŻ Poznań.

 

 

(fot.: PSŻ Poznań)

Michał Lewandowski (za: pszpoznan.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (65)
5 lat temu
no to zaraz
shefielde - united
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
https://twitter.com/i/status/1198632933340385280
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
no to czas na eurovision junior xd
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W najbliższych dniach bydgoszczanin wróci do wojskowego szpitala i przejdzie zabieg mający zmniejszyć problemy związane z zapaleniem niektórych narządów. Wiadomo bowiem, że zawodnik od dawna uskarżał się na nawracające zapalenia pęcherza. Problemy powracają co chwilę, a organizm po kilku terapiach staje się oporny na sporą część antybiotyków. Lekarze zdecydowali się na zmianę planów, bo dolegliwości stały się na tyle poważne, że utrudniają normalne funkcjonowanie czy prowadzenie rehabilitacji.

Gollob musiał czasowo przerwać terapię w USA, bo stan zdrowia nie pozwala na transport i leczenie tamtejszymi metodami. Były żużlowiec ma za sobą już dwa wlewy w specjalistycznej klinice w Kalifornii, ale pierwsze efekty miały się pojawić dopiero po czterech zabiegach. Jeszcze kilka miesięcy temu sytuacja wydawała się opanowana, a Gollob latał nie tylko do USA, ale także regularnie pojawiał się w studiu nc+ przy okazji transmisji z PGE Ekstraligi i GP.

Dodatkowe obowiązki utrudniały życie, ale jednocześnie pomagały psychicznie w walce z chorobą i były zastrzykiem motywacji. Gollob po swoich występach telewizyjnych miał okazję spotykać się z fanami, zawodnikami, a po nich otrzymywał wiele sygnałów wspierających, a wielu fanów bardzo cieszyło się. że znów widzi swojego idola w niezłej formie. Miejmy nadzieję, że najbliższe plany lekarzy pomogą mu w walce z dolegliwościami.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Porsing ryzykował wiele, bo minimalny błąd w prędkości na najeździe czy wykonaniu backflipa mógł skończyć się katastrofą. Zawodnik miał zawiązane oczy, więc akrobację na motocyklu musiał wykonać na wyczucie. Ostatecznie skok wyszedł mu idealnie, a jurorzy i kibice nie mieli wątpliwości, że to właśnie jemu należy się zwycięstwo. Sukces jest ogromny, bo oprócz prestiżowego tytułu i popularności, zawodnik otrzymał także czek na 250 tysięcy koron (ok. 125 tys. zł)

– To absolutnie szalone. Właśnie wygrałem ćwierć miliona, a wcale się nie spodziewałem. Moje zwycięstwo wpłynie na popularyzację tej dyscypliny – powiedział Alex Porsing na antenie duńskiej telewizji TV 2.

25-latek od razu po triumfie przyznał, że już nigdy w życiu nie podejmie podobnego ryzyka i nie będzie skakał na motocyklu z zasłoniętymi oczami.

- To po prostu zbyt niebezpieczne – wyjaśniał Alex. Na publiczności oprócz fanów zasiedli także mama i tata zawodnika. Oboje byli bardzo zestresowani. – Naprawdę wyciągnął wnioski ze wszystkiego co przeszedł. Złamał mnóstwo kości, codziennie naraża swoje życie i jako matka muszę przyznać, że nie o tym marzyłam dla mojego syna. Zdaję sobie jednak sprawę, że on to uwielbia to, więc ja musiałam być z nim – mówiła na łamach TV 2, Kimmie Porsing.

25-latek wie już także na co przeznaczy pieniądze z wygranej. Zawodnik nie myśli o sobie i zamierza walczyć z biedą w Tajlandii. Poznał ten kraj podczas wyjazdów na treningi tajskiego boksu a jego głównym celem jest zapewnieniem im normalnego bytu.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Stefan Kraft w ZDF o konkursie: było tak fair jak granie w piłkę jedenastu na pięciu
Ajsenbiśla pozostawia ten konkurs bez komentarza xD
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Cook brakiem angażu w Polsce specjalnie się nie przejął. W przyszłym roku ma zamiar skoncentrować się na powrocie do cyklu Grand Prix (jeździł w nim w sezonie 2018).

- Skupiam się wyłącznie na osiągnięciu tego celu w 2020 roku. Nie mam wątpliwości, że mogę rywalizować ze światową czołówką i być w tym sporcie zawodnikiem na najwyższym poziomie - stwierdził Cook na łamach Speedway Stars.

W minionym sezonie Brytyjczyk zmarnował szansę na powrót do mistrzostw świata zajmując w Grand Prix Challenge w Gorican ledwie 11 miejsce. - Życie rzuca ci czasem podkręcane piłki i musisz się z tym pogodzić. Nie jestem w stanie wytłumaczyć tego co stało się w Gorican. Przygotowywałem się najlepiej jak potrafiłem. Myślę, że nie byłem w odpowiedniej formie psychicznej w tym dniu. To było coś nad czym nie potrafiłem zapanować. Jedyne co mogę zrobić to wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski na przyszłość. Na szczęście im bardziej się starzeję, tym lepiej sobie z pewnymi rzeczami radzę - zakończył Cook.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
32-latek nieźle spisywał się w barwach King's Lynn Stars (średnia 2,094 pkt/bieg), ale faktycznie byli od niego lepsi. Aż pięciu żużlowców w całej lidze było od niego skuteczniejszych: Jason Doyle, Max Fricke, Troy Batchelor, Rasmus Jensen i Kenneth Bjerre.

REKLAMA
Co ciekawe czterech z nich w przyszłym roku będzie występowało w PGE Ekstralidze, a Jensenowi spora część ekspertów przepowiada, iż w barwach Zdunek Wybrzeża Gdańsk może być odkryciem sezonu w Nice 1.LŻ. Cook zaś w ogóle nie znalazł zatrudnienia w Polsce.

Po sezonie 2018 spędzonym w barwach ROW-u Rybnik Cookowi przypięto łatkę zawodnika, któremu nie pasują polskie tory. Tymczasem Brytyjczyk wcale źle w barwach drużyny z Górnego Śląska nie jeździł. Nie wygrał wprawdzie ani jednego biegu w czterech meczach, w których dane mu było wystąpić, ale też tylko raz przyjechał do mety jako ostatni. W pozostałych piętnastu wyścigach wywalczył 8 drugich i 7 trzecich miejsc, co dało mu bardzo przyzwoitą średnią 2,0 pkt/bieg.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Stefan Kraft w ZDF o konkursie: było tak fair jak granie w piłkę jedenastu na pięciu
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Koszmarny upadek Piotra Żyły. Twarz zalana krwią. Ciąsnął tylko "ja pier..."
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com