Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Mirosław Jabłoński: Plan B już się realizuje
 12.04.2020 0:06
W tym trudnym czasie odosobnienia, zamkniętym w czterech ścianach trzeba radzić sobie wszelkimi, możliwymi środkami aby w miarę, normalnie żyć. Udało nam się porozmawiać z Mirosławem Jabłońskim, który na razie nie wie, kiedy zadebiutuje w barwach I – ligowego Orła Łódź. Ma jednak o tyle szczęście, że dzięki swojemu talentowi może realizować się w innej formule, która nadal z żużlem się łączy. Tworzącego nowy program na kanale nSport+ "R1. Rezerwowy Program Żużlowy" zapytaliśmy o ocenę obecnej sytuacji i swoimi sposobami na walkę ze społeczną kwarantanną.

1.Podczas społecznej kwarantanny wiele osób zaczęło robić lub interesować się czymś nowym aby w ten sposób zagospodarować sobie czas. A jak to wygląda u Ciebie?

Ta społeczna kwarantanna wychodzi mi o tyle na dobre, że wykonuję prace na które wcześniej nie miałem czasu. Ogarniam wszelkie remonty związane z domem. Ostatnio  np. położyłem dachówkę na altanie i szopie, która od pół roku leżała w garażu. Tym na razie się zajmuję odciągając w ten sposób głowę od tego co się dzieje na świecie.

 

2. Wracając do sportu. W jaki sposób starasz się podtrzymać formę, którą szlifowałeś w czasie zimowym.

Fizycznie to jest praca na pełnych obrotach tak jakby to była zima czy jej koniec. Żal byłoby stracić tę formę wyprowadzoną zimą. Wiadomo wszystko odbywa się tylko w warunkach domowych ale jest to wykonalne.

Plan jest zmodyfikowany. Uwielbiam hokej na lodzie i aktywność związaną z konkurencją czy wyjściem na siłownię. Teraz jednak jest to niemożliwe i plany uległy dosyć dużej modyfikacji żeby nie powiedzieć, że całkowitej reorganizacji.

 

3. Analizując swoją dotychczasową karierę i przygotowania potrafiłbyś powiedzieć, w którym momencie sezonu przypada w Twoim przypadku szczyt formy wypracowanej w przerwie międzysezonowej?

Generalnie w 90% przypadkach mam bardzo dobre początki sezonów. Wejście w sezon do maja, czerwca jest bardzo dobre, a potem następuje spadek.  Zobaczymy jak będzie teraz.

 

4. Znasz może tego przyczynę?

Gdybym wiedział to nie miałbym tych spadków. Nie potrafię tego rozgryźć aczkolwiek mam pewne swoje wnioski, które będę sprawdzał, gdy będzie mi dane przejechać cały sezon.

 

5. Obecna sytuacja uderza we wszystkich. Myliłbym się jednak, gdybym stwierdził, że najgorzej na tym wypadają juniorzy i ci, którzy zaczynają przygodę z żużlem?

Teraz mielibyśmy już miesiąc jazdy za sobą. Ta przerwa powoduje, że Ci chłopacy, którzy mają początek swojej przygody ze żużlem nie idą do przodu. Później może być ciężko to nadrobić. Trudna to będzie sytuacja dla nich. Zostaną najwytrwalsi, którzy będą mieć warunki do trenowania i finansowe aby przetrwać ten obecny czas. Niezbyt komfortowo mają również zawodnicy, którzy kończą wiek juniora w tym roku. Nie wiem jak to będzie uregulowane prawnie ale jest to trudny dla nich okres.

 

6. Gdyby liga nie wystartowała, lub w bardzo ograniczonym formacie, czy masz Plan B, lub Plan C, który z żużlem nie byłby powiązany?

Plan B już się realizuje. R1 Rezerwowy Program Żużlowy w każdą sobotę o 20.00. Na ten moment praca w telewizji to Plan B a Planu C nie muszę wdrażać bo Plan B spełnia wszelkie moje oczekiwania. I mam nadzieję, że będzie on wystarczający.

Michał Lewandowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (286)
5 lat temu
Konto usunięte
https://img.joemonster.org/upload/riv/18264066988cf1993001188_13582343545.mp4

^^
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Od lat mam zakola u mnie standard fryganie na zero. Kiedys myslalem o glacy ala R. Carlos :) ale on chyba brzytwa dopucywal i pewnie czyms smarowal
ja sam se radzę z brodą. Kiedyś miałem na 4 palce, ale wtedy miałem dłuższe włosy. Moim idolem był Emir el Chattab i się wzorowałem

http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/1950679.stm


Teraz już takich piór nie posiadam
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Dzisiaj o.ebię się na łyso. Maszynka jeszcze działa. Z brodą będę wyglądał jak beduin
Od lat mam zakola u mnie standard fryganie na zero. Kiedys myslalem o glacy ala R. Carlos :) ale on chyba brzytwa dopucywal i pewnie czyms smarowal
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Dzisiaj o.ebię się na łyso. Maszynka jeszcze działa. Z brodą będę wyglądał jak beduin
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Dodałbym jeszcze co niektóre wyskoki Witkowskiego czepianie się do rodziców,wiek zawodnika itd.
To i Shreka, który miał pretensje, ze ZMarzlik, Dudek czy Janowski są pod zbyt dużymi wpływami ojców. A Witkowski? Wg niego, Polacy to ciułacze. Tej qrwie naprawdę bym przyjebał, nie bacząć na konsekwencje
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
No redukowal zadluzenie bo wielu sposorow przyciagnal. Nastepnie "rada nadzorcza" kopnela go w dupe Kolesiorstwo i jak tu nie laczyc sportu z polityka
Wszedł w tenukład. Rada nadzorcza go wybrała, rada wyniebała
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Jak podaje PS Mateusz Puka -PGE Ekstraliga i PZM mają zablokowane 1,5 mln zł na wypłatę ewentualną wypłatę roszczeń Apatora Toruń. Jeśli torunianie wycofają doprowadzą do ugody, te pieniądze pomogą klubom najlepszej żużlowej ligi świata w walce ze skutkami kryzysu.
(...)
Władze ligi i PZM od siedmiu lat trzymają na swoich kontach bankowych tak duże kwoty na poczet ewentualnego odszkodowania w procesie z Apatorem Toruń. Były właściciel klubu Roman Karkosik pozwał władze polskiego żużla po karach, jakie ten klub otrzymał za ucieczkę z finału Ekstraligi w 2013 roku. Działacze żużlowej centrali nie mieli wtedy dla niego litości i za skompromitowanie rozgrywek, ukarały jego klub karą 1,043 mln zł, odjęciem ośmiu punktów w kolejnym sezonie oraz nakazały, by na jednym spotkaniu toruńskiego klubu wszystkie bilety były sprzedawane za złotówkę.
Torunianie podliczyli straty na około 1,5 mln złotych i na taką kwotę pozwały władze polskiego żużla. Choć sprawa toczy się już w sądzie od siedmiu lat, to wciąż nie wiadomo, kiedy może się skończyć.

Działacze uważają więc, że obecna pandemia koronawirusa jest idealnym momentem na zakopanie topora wojennego i wycofanie pozwu. W zamian proponują wsparcie dla klubów. – W imieniu Speedway Ekstraligi i PZM deklaruję, że jeśli sprawa zostanie wycofana z sądu, to pieniądze zablokowane przez nas na ewentualne odszkodowania, od razu przeznaczymy na pomoc klubom poszkodowanym przez nadciągający kryzys finansowy. To pomoże całemu żużlowi – deklaruje przewodniczący Rady Nadzorczej PGE Ekstraligi, Andrzej Witkowski. Sytuacja jest jednak znacznie bardziej skomplikowana niż to się może wydawać......
__________________________________
O ile jest zgodne z prawdą to wykorzystywanie tego w tym okresie to jest dopiero s.............wo w tamtym okresie to był Unibax a nie Apator - Puka weź się ............
Już to niżej pisałem. Dla mnie, szantaż moralny to może stosowaćź najgorsza qrwa, ale nie człowiek. Bo zaraz to Apator będzie winny, a nie ci, co kary z kapelusza wyciągali
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Puka, Ostaf, Hynek swieta trojca oszolomow. No jeszcze Galewski, Krzystyniak :D
Dodałbym jeszcze co niektóre wyskoki Witkowskiego czepianie się do rodziców,wiek zawodnika itd.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
Kryzys związany z koronawirusem trwa w najlepsze, choć są przesłanki, że niebawem zostanie on złagodzony, a później zażegnany. Wówczas żużel stanie przed kolejnym wyzwaniem – finansowo-organizacyjnym.

Koronawirus nie odpuszcza – podejrzewam, że z takimi słowami macie styczność oglądając, słuchając lub czytając portale informacyjne. Temat ten dotyka także świat sportu, choć mam wrażenie, że został on tak mocno przewałkowany, że duża część dziennikarzy zaczyna zastanawiać się, jak będzie wyglądało życie po batalii z wirusem. Zwłaszcza pod kątem organizacji rozgrywek sportowych. Nie inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o żużel. Nagromadzenie imprez w pojedynczym sezonie jest ogromne. Ligi polskie, szwedzkie, brytyjskie, duńskie, a także czeska czy rosyjska… a trzeba jeszcze zmieścić zmagania indywidualne czy w duecie!

„Tydzień ma siedem dni – zna je mama, znasz je Ty” – część z Was może kojarzyć tę piosenkę z czasów przedszkolnych, gdy każdy uczył się ich nazw. Taką wyliczankę warto przełożyć na realia żużlowe. W poniedziałki jeżdżą na Wyspach, wtorki i czwartki należą do Szwecji, a w środę żużlowców gości Dania. Piątki i niedziele jak dobrze wiecie to ściganie w Polsce, przedzielane niekiedy Grand Prix. A przecież to nie wszystko. Oprócz lig i rywalizacji o tytuł najlepszego na świecie są przecież do rozegrania turnieje SEC, turnieje o tytuły mistrzów krajów oraz inne zmagania rangi większej bądź mniejszej. Tegoroczna sytuacja wydaje się być zatem trudna.

Nie wierzę w to, że ustalanie nowego terminarza sportu żużlowego obejdzie się bez przepychanek przy zielonym stole. Obawiam się pilnowania wyłącznie swojego interesu bez rozmów z kimkolwiek, co może zrodzić chaos. Wyobraźcie sobie, że siedzicie w gronie kilku-kilkunastu znajomych i macie jeden tort. Każdy ma ochotę na jak największy kawałek dla siebie, więc wszyscy rzucają się na niego jednocześnie. Efekty byłyby o wiele gorsze niż gdyby podzielić go w porozumieniu z pozostałymi uczestnikami uczty. Tymczasem na żużlowy wypiek o nazwie „resztki terminarza sezonu 2020” rzuciły się już BSI i FIM, porywając terminy we wrześniu i październiku, by przeznaczyć je na Speedway of Nations. Przydałby się jakiś żużlowy stół – szefowie lig, BSI, One Sport, FIM – mówiąc krótko – persony, które mają pieczę nad organizacją poszczególnych imprez. Rozmowy z pewnością przyniosłyby pewien konsensus. Inaczej z tortu zostanie miazga.

Celowo nie wspomniałem o odwoływaniu czegokolwiek, choć nie zdziwię się jeśli Brytyjczycy sezon odpuszczą – na Wyspach wielkiego ciśnienia nie ma, a i sytuacja jak na razie jest poważna. Informowaliśmy już, że Niemcy swoje zmagania w tym roku odwołali, a Szwedzi kombinują jak mogą, by liga została rozegrana. Tak jak zresztą nasze władze. I to się chwali. Dla wielu zawodników brak wpływów z żużla w tym roku może równać się końcowi kariery, spora część mechaników musiałaby rozejrzeć się za inną opcją zatrudnienia, a i mniejsze kluby z pewnością zostałyby zmuszone do zwinięcia biznesu. Gdy odejdzie kryzys wirusowy, przyjdzie kryzys finansowy, który zmusi niejeden podmiot do wycofania się ze sponsorowania sportowców czy drużyn. To pewne. Nie można pozbawiać drużyn wpływów z dnia meczowego, a także i z tytułów praw telewizyjnych, zawodników z wypłat z tych klubów, a zatem nie można odwoływać żużlowych rozgrywek w Polsce w 2020 roku. Być może będzie trzeba zrezygnować z wielu turniejów, ale liga i Grand Prix musi się odbyć. Nie tylko dla kibiców czy dziennikarzy. Przede wszystkim dla zawodników.

Trwa trudny czas, ale po przetrwaniu czekają nas nowe wyzwania. Nie bójmy się rozmawiać, bójmy się działać pod siebie, bo tylko razem wygramy.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Konto usunięte
Nie lada problem mają właściciele Valsarny startującej w szwedzkiej Allsvenskan. Wszystko wskazuje bowiem na to, że klub może zostać pozbawiony stadionu, na którym rozgrywa domowe spotkania.

Obiekt, po tym jak były klub Petera Ljunga zbankrutował w 2013 roku, przeszedł w posiadanie prywatnego właściciela. Zdaniem jego przedstawicieli, klub do tej pory nie uregulował faktury wystawionej na 2020 rok za użytkowanie obiektu. W opinii włodarzy klubu, żadna faktura nie została przesłana. Sprawa zrobiła się na tyle medialna, że obie strony usiadły do negocjacji. Do spotkania wraz z mediatorem doszło w ubiegłym tygodniu i okazuje się, że istnieje szansa na dalsze funkcjonowanie obiektu.

– Mieliśmy być eksmitowani w pierwszym tygodniu po Świętach Wielkanocnych. Usiedliśmy do rozmów i zobaczymy z jakim efektem będą one kontynuowane oraz jak to wszystko się zakończy. Wygląda to trochę tak, jakby ktoś chciał sprzedać stadion i na siłę przeprowadzić naszą eksmisję. Wierzymy w pozytywne zakończenie sporu – mówi na łamach dziennika Hagfors rzecznik klubu Dick Gulbransgård.

Tylko upadaja o budowie tylko w Argentynie ostatnio czytalem...
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com