1. Na sam początek zapytam o zdrowie. Jak się czujesz?
Z moim zdrowiem wszystko w porządku. Dobrze się czuję i dzięki dużej ilości wolnego czasu mocno angażuje się w pomoc przy pracach w domu.
2. Postanowiłeś skupić się na studiach. Czego dotyczą i jak sobie radzisz z nauką w trybie zdalnym?
Rozpocząłem studia dzienne na kierunku logistyka. Aktualna sytuacja wymusiła zdalne studiowanie i jest to dla mnie jak i wszystkich coś nowego. Zaletą praktykowania takiego nauczania jest z pewnością częściowa możliwość indywidualnego rozplanowania czasu poświęconego na naukę. Osobiście jednak wolę tradycyjny system nauczania stacjonarnego i mam nadzieję, że wrócę na uczelnię w najbliższym czasie.
3. Decyzja o podjęciu rezygnacji z kontynuowania, jak na razie kariery żużlowca zapewne nie należała do najłatwiejszych. Czym było podyktowane?
Z koniecznością podjęcia takiej decyzji liczyłem się już w trakcie sezonu. Decyzja nie była łatwa, ale myślę, że ten czas pomógł mi się z nią obyć. Duży wpływ miała tu duża ilość zawodników w 2. Lidze Żużlowej. Myślę, że ograniczenie liczby zawodników obcokrajowych do jednego czy dwóch ułatwiłoby przejście w wiek seniora wielu polskim zawodnikom.
4. Jednak ze żużlem nie straciłeś całkowicie kontaktu. Jesteś w bliskim kontakcie z Marcelem Kajzerem. Jak cała sytuacja z epidemią się uspokoi masz w planach zagościć w jego teamie?
Miałem już plany na najbliższe wakacje związane z pracą w moim kierunku studiów. Niestety przez panującą sytuację plany te są pod znakiem zapytania. Myślę, że jeśli moje plany nie wypalą mógłbym pomagać Marcelowi. Jeśli wystartuje liga ma pewno będę trzymać kciuki za Marcela i obserwować jego wyniki.
5. Nawiązując teraz do tej epidemii i niewiedzy związanej ze startami cieszysz się, że jesteś jakoś z boku tej sytuacji? Innymi słowy, gdybyś zainwestował fundusze w sprzęt mógłby to być nokautujący cios dla Twoich finansów?
Tak, cieszę się że nie było takiej sytuacji w sezonach, w których startowałem. Dla zawodnika jest to uciążliwa sytuacja, ponieważ brak jazdy oznacza brak zarobków. Jeżeli ligi wystartują to dużo zawodów odbędzie się w krótkim okresie czasu, dla zawodników startujących w kilku ligach będzie to duży problem.
6. Widzisz osobiście jakieś światełko w tunelu? Mówi się o startach bez publiczności, a początek rozgrywek w 2. LŻ zaplanowano na początek sierpnia. Jakie mogą być konsekwencje jazdy bez kibiców a całkowitej rezygnacji w tym sezonie z ligi?
Uważam, że rozgrywanie meczy bez publiczności odbije się na budżetach klubów, a co za tym idzie pensjach zawodników, a to pociągnie za sobą wiele konsekwencji. Nie jestem pewien czy w takich warunkach zawodnicy będą dawać z siebie przysłowiowe sto procent. Zwrócę również uwagę, że rozgrywki 2. Ligi Żużlowej bez publiczności nie mają najmniejszego sensu, te mecze nie są transmitowane przez telewizję. Nie będzie wpływów z biletów a obniżenie płacy zawodnikom młodzieżowym może spowodować, że ich udział w zawodach przestaje być opłacalny.
7. Budowanie zaplecza sponsorskiego w wypadku juniora jest kłopotliwe? Ta epidemia potęguje jeszcze bardziej te trudności? Uważasz, że młodzi zawodnicy mogą mieć problem w tym roku z utrzymaniem się na rynku żużlowym?
Z pewnością ta sytuacja uderzy najbardziej w juniorów, a poszkodowani będą szczególnie Ci, którzy mają ostatni sezon w gronie juniorów i mają nadzieję na zrobienie dużego postępu oraz pokazania się z dobrej strony przed przejściem do grona seniorów. Epidemia na pewno odbije się na trudnościach z budowaniem zaplecza sponsorskiego. Wielu sponsorów martwi się o prosperowanie swoich firm i to wpłynie negatywnie na pomoc zawodnikom.
Marek Lutowicz zakończył żużlową karierę