Najważniejszym czynnikiem są finanse, które jak zauważa Kryjom na zapleczu Speedway Ekstraligi przychody z telewizji są mniejsze. Trzeba zatem liczyć na inny zastrzyk gotówki i czekać być może na możliwość wpuszczenia pewnej grupy kibiców na stadion. W pierwszej lidze nie ma tak gigantycznych wpływów z telewizji, jak w PGE Ekstralidze. Przychody z dnia meczu stanowią w eWinner 1. Lidze znacznie większy procent niż w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na te pieniądze, na kibiców warto więc trochę poczekać. Ta nadzieja na mecze z widzami jest w tym roku niewielka, ale zawsze warto próbować.
Oczywiście takie czekanie jest zawsze obarczone pewnym ryzykiem. Może zwyczajnie zabraknąć miejsca w kalendarzu i pogody na rozegranie pełnego harmonogramu ligowego. Oczywiście czekanie ma swoje minusy. Patrząc na terminarz PGE Ekstraligi, która rusza 12 czerwca, a finał zaplanowała na 11 października, mogę powiedzieć, że eWinner 1. Liga na rozegranie play-off ma niewielkie szanse. Oczywiście można to rozpisać i ryzykować, bo w październiku powinna być raczej dobra pogoda. Trzeba się jednak liczyć z tym, że start w połowie lipca oznacza tylko i wyłącznie rundę zasadniczą.
Mimo wszystko eWinner 1. LŻ według Sławomira Kryjoma powinna wystartować nawet gdyby kibiców nie miało być na stadionie. Przy cięciu kosztów trzeba zwrócić z kolei uwagę też na inne czynniki. Zasadniczo mam wielką nadzieję na to, że pierwsza liga w tym roku ruszy. W najgorszym razie zakończy się to drastyczną renegocjacją kontraktów. Inna sprawa, że trzeba w tym przypadku zachować rozsądek, bo jednak koszty utrzymania sprzętu w Ekstra i pierwszej lidze są takie same. Pierwszoligowcy nie mają co prawda tylu silników, co gwiazdy, ale swoje muszą wydać. To prezesi powinni wziąć pod uwagę.