Do sezonu jak większość zawodników przygotowywał się trenując motocross. Niestety uraz jakiego się nabawił spowolniły zajęcia treningowe. Obecnie leczy się w MK MED Michała Kliby, z których usług korzysta także jego młodszy brat Wiktor. Podczas jazdy na Enduro wywróciłem się – mówi starszy z rodu Lampartów – Na szczęście obyło się bez złamań. Mam mocne stłuczenie ręki. Obecnie rehabilituję się w gabinecie fizjoterapeutycznym MK MED Michała Kliby. Zabiegi mam zaplanowane w tym i następnym tygodniu. Na motocykl planuję wrócić na początku czerwca.
Owocem gorszego sezonu jest czasami zmiana otoczenia. W przypadku Dawida taka myśl również się pojawiła. Trwały nawet rozmowy z innymi klubami ale ostatecznie zawodnik zdecydował się zostać w Lublinie. Owszem, były rozmowy z innymi klubami. Stanęło jednak na tym, że zostaję w Motorze i będę na spokojnie trenował. Wiem, że stać mnie na to, żeby jeszcze startować w lubelskim klubie – mówi zawodnik.
W mijającym sezonie brakowało regularności w startach. Do tego doszła przerwa związana z przełożonym o dwa miesiące startem rozgrywek ligowych. Zawodnik ma tego świadomość, ale jak podkreśla będzie się starał jak najlepiej przygotować do inauguracji. Miałem bardzo długą przerwę od poważnych startów. Te ostatnie występy, które kończyły się po jednym, góra dwóch biegach w meczu Motoru nie można nazwać poważnymi. Tak jak mówiłem będę przygotowywał się do początku sezonu poprzez treningi i mam nadzieję być gotowy na inaugurację sezonu. A co będzie dalej? Zobaczymy. O wszystkim zadecyduje trener – mówi zawodnik.
Gdyby się okazało, że Dawid Lampart nie przebije się do podstawowego składu, czy ma plan rezerwowy? Ostatecznie poszedłbym na wypożyczenie, ale na razie za wcześnie by o tym myśleć – kończy Dawid Lampart.
Dawid Lampart został w Motorze Lublin (fot. Andrzej Mitura)