Nikt nawet w najgorszych koszmarach nie spodziewałby się tego, że rozpoczęcie sezonu żużlowego opóźni się aż o 2 miesiące, że na stadionie zabraknie kibiców, że sparingi będą zakazane, że będzie trzeba zachować reżim sanitarny i nosić maseczki niestety to nie sen, tak wczoraj wyglądały zawody żużlowe w PGE Ekstralidze. Nie ma jednak co narzekać, bo sezon nareszcie wystartował.
Gorzowianie do spotkania przystąpili bez Iversena, zastosowali za niego zastępstwo zawodnika. Jakby tego było mało w sobotę przez miasto nad Wartą przeszła potężna burza. Gospodarze stracili atut własnego toru. Żużlowcy starali się ze wszystkich sił, aby pojechać jak najlepiej, niestety wyniku z zeszłego sezonu nie udało się powtórzyć.
Szymon Woźniak dla gorzowskiej Stali wywalczył 8 punktów.
-Nie tak sobie wyobrażaliśmy inaugurację sezonu, ja jako zawodnik także. Tak jak mówiłem przed meczem, to dobrze, że przyjeżdża do nas w pierwszej kolejce Unia Leszno, bo będziemy mieć odpowiedź na wiele różnych pytań. Może to nam pomoc w sezonie uniknąć problemów. Myślę, że lepiej przegrać pierwszy mecz u siebie z Mistrzem Polski, potem już się nie mylić, niż złapać taką wpadkę w trakcie sezonu, bo wtedy można drapać się po głowie i zastanawiać co jest nie tak. Ta sytuacja to dla nas dobra lekcja musimy wciągnąć dużo wniosków i nie popełniać tych samych błędów w przyszłości-oznajmił Woźniak.
W niedzielnym spotkaniu było widać, że na gorzowskim owalu dobrze czują się goście. Wychodzili lepiej spod taśmy i to pomogło im wygrać. Szymon w swoich pierwszych wyścigach pojechał słabo, jednak końcówka w jego wykonaniu była zdecydowanie lepsza.
-Tak się czasami dzieje, że, trzeba skorzystać z takich ustawień motocykla, które na treningu wydawały się kompletnie nieodpowiednie, a tak niestety stało się na meczu. Nie mam zamiaru tłumaczyć się torem, czy pogodą, wiadomo, że czasu na przygotowanie było mało. Jednak każdy z nas dał z siebie na treningach wszystko. Odbyliśmy wiele treningów, każdy starał się do tego treningu przygotować, jak najlepiej potrafił. Wiem, że ta drużyna dała z siebie wszystko, teraz musimy zachować spokój i wyciągnąć wnioski – zakończył żużlowiec żółto-niebieskich.