Wszyscy stanęli przed nie lada wyzwaniem. Niemal od samego początku było pewnym, że nie uda się rozegrać planowanych eliminacji do tegorocznych finałów. Z czasem przesądzone zostało również to, że zawodnicy nie będą mogli walczyć o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy w żadnym z zaplanowanych wcześniej terminów i na żadnej z pierwotnych lokalizacji. Jak się okazało zakulisowe działania przyniosły nieco niespodziewane rozwiązanie. Ostatecznie zdecydowano się na rozegranie wszystkich rund finałowych w jednym w kraju – w Polsce. Wcześniejsze przygotowania do startów w PGE Ekstralidze i zgody, które uzyskały władze polskiego żużla od rządu, pozwalały nieco optymistycznie patrzeć w przyszłość. Walka o prymat w Europie tylko w Polsce, wydała się słusznym i rozsądnym rozwiązaniem.
Ostatecznie to nie jedyna główna zmiana, w stosunku do pierwotnych założeń. Od początku istnienia cyklu TAURON Speedway Euro Championship, triumfator był znany po czterech finałach, które odbyły się w ciągu kilku miesięcy. Tym razem walka o końcowe zwycięstwo rozegra się w zaledwie 25 dni, rywalizacja będzie zatem bardziej intensywna niż do tej pory. Kolejną niespodzianką dla kibiców jest również zwiększenie liczby finałowych rund do pięciu. Tym samym z pewnością wszyscy zapamiętają cykl Tauron Speedway Euro Championship, jako wyjątkowy.
Już 4 lipca pierwszy z finałów odbędzie się na toruńskiej Motoarenie im. Mariana Rosego. Cztery dni później rywalizacja przeniesie się do kolejnego miasta z województwa kujawsko-pomorskiego, a żużlowcy walczyć będą na stadionie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Bydgoszczy, który zadebiutuje w cyklu. 15 lipca 2020 rozegrany zostanie trzeci finał. Tym razem zawodnicy o punkty rywalizować będą na stadionie im. płk. Franciszka Hynka w Gnieźnie, gdzie odbyła się już jedna z finałowych rund przed dwoma laty. Przedostatnia odsłona tegorocznego cyklu zaplanowana została na Stadionie Miejskim w Rybniku w kolejną środę. Na tym obiekcie wyłoniony został indywidualny Mistrz Europy w roku 2016, podczas decydującego finału. W tym roku medalistów cyklu Tauron Speedway Euro Championship poznamy w Toruniu, na Motoarenie, która drugi raz przywita zawodników dokładnie 29 lipca.
Z pewnością rozwiązania, które przygotowano w tegorocznej serii zmagań o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy, pod wieloma względami są innowacyjne i bezprecedensowe. Kibice, którzy są wyjątkowo spragnieni żużla na wysokim poziomie, otrzymają jego mocniejszą dawkę, w postaci większej ilości finałów. Można założyć, że tegoroczna rywalizacja będzie cieszyć się sporym zainteresowaniem, a fani wykupią wszystkie dostępne bilety, które mogą pojawić się w sprzedaży po wprowadzeniu odpowiednich rozporządzeń na szczeblu państwowym i uzyskaniu właściwych pozwoleń. Dla tych, którym jednak nie będzie dane obejrzeć tych dobrze zapowiadających się widowisk na stadionach, pozostają – jak co roku – relacje ze wszystkich finałów, prowadzone przez telewizję Eurosport. Po tak długiej przerwie w oglądaniu rywalizacji na żywo, oglądalność tych finałów powinna być wysoka, a kibice, zarówno w Polsce, jak i za granicą licznie zgromadzą się przed telewizorami. Większa liczba finałowych rund zapewni dodatkowe emocje i sprawi głodnym żużla kibicom wiele radości już w lipcu, a wielki finał na Motoarenie, podczas którego wyłoniony zostanie Indywidualny Mistrz Europy już teraz zapowiada się bardzo emocjonująco, dodatkowo dlatego, że zwycięzca zainkasuje również przepustkę do przyszłorocznego cyklu Speedway Grand Prix.