Nie wiadomo jaką decyzję podejmie Komisja Orzekająca Ligi. Musimy uzbroić się w cierpliwość.
Prezes Grzyb ma jednak nadzieję, że wynik zostanie zaliczony.
-Muszę powiedzieć, że w Gorzowie nauczyłem się dużo cierpliwości od momentu, jak przyszedłem do klubu jako prezes i wydawało mi się, że lekcję odrobiłem poza zakontraktowaniem Jacka, albo poukładaniu jedności w drużynie. Chłopaki oddali dzisiaj krew albo nawet coś więcej na torze, to było widać. Mecz układał się korzystnie na naszą stronę. Nie umiem tego wytłumaczyć. No można mieć pecha w życiu. Dziś taka sytuacja, ktoś nam źle życzy naprawdę, bo dziś chłopaki zrobili robotę i trener również się postarał, żebyśmy mogli ten mecz wygrać i wygrywaliśmy i to jest najważniejsze -powiedział włodarz gorzowskiej Stali.
To spotkanie był bardzo ważne dla gorzowskiej drużyny. Ogień był na torze, ale niestety poza nim również.
-Sytuacja ta jest o tyle dziwna i skandaliczna. Rozmawiałem z Włodzimierzem Rojem, który zarządza Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Gorzowie i przegląd tej rozdzielni jest. Nikt nie podpala sobie rozdzielni, kiedy wygrywa spotkanie, tym bardziej było widać, jak jechali juniorzy i reszta zawodników. Trener Chomski widać, że robił zmiany taktyczne z Rafałem Karczmarzem. Mecz układał się po naszej stronie. Rozmawiałem przed chwilą z Prezesem Świącikiem i wytłumaczyłem mu. Musimy się szanować w Ekstralidze. Nikt w wygranym meczu nie podpala sobie rozdzielni albo będziemy się szanować, albo to jest bez sensu. Ekstraliga będzie rozstrzygać tę sytuację. Walkower nie wchodzi w grę, bo to jest irracjonalny pomysł albo odgrywamy ten mecz od wyniku, który się tu zakończył, albo my go zaliczymy na naszą korzyść, ponieważ odjechaliśmy 8 biegów. To była taka sytuacja, na którą nie mieliśmy wpływu. W moim odczuciu Stal była dziś lepsza, pokazała pazur na torze. Bardzo dziękuję zawodnikom i trenerowi, bo dzisiaj stanęli na wysokości zadania-oznajmił Marek Grzyb.
Prezes Włókniarza na swoim profilu na facebooku napisał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby dokończenie meczu lub odjechanie go na nowo i tu nie ma co się dziwić. Nie wiadomo jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie, gdyby odjechano 15 biegów. Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i czekać na decyzję KOL.