Początek zawodów należał zdecydowanie do zawodników gości, którzy po czterech gonitwach mieli ośmiopunktową przewagę nad leszczynianami. Martin Vaculik po meczu przyznał, że miejscowi zawodnicy w drugiej części spotkania wykorzystali atut własnego toru - Unia jechała na torze, który doskonale zna. Oni wiedzą, jak ten tor się zachowuje w trakcie zawodów. To pomaga w wyborze odpowiednich ustawień. Dla nas to obcy obiekt, na którym jeździmy raz lub dwa razy w roku. Dla nas bardzo udana była pierwsza część zawodów. Później gospodarze wykorzystali znajomość toru i pokazali, że wiedzą, jak wykorzystać ten atut. U mnie trochę brakowało do perfekcji, ale jechaliśmy wczoraj z trzykrotnymi Mistrzami Polski. To byli znakomici rywale. Ja cieszę się ze swojego wyniku. Dziękuję całemu mojemu teamowi i tunerowi za świetną pracę, którą wykonują. Jeśli odpowiednio realizuje się swoje zadania, to wyniki przychodzą prędzej czy później. Trzeba cieszyć się z każdej wygranej, ale z pokorą przyjmować porażki.