Dzisiaj na oficjalnej stronie Betard Sparty Wrocław ukazał się komunikat kancelarii prawniczej w sprawie postępowania dotyczącego Maksyma Drabika.
Całą treść komunikatu prezentujemy poniżej.
KOMUNIKAT W SPRAWIE POSTĘPOWANIA DOT. MAKSYMA DRABIKA
W nawiązaniu do pojawiających się informacji prasowych, których treść jest niezgodna z rzeczywistym przebiegiem sprawy Maksyma Drabika, przez co może negatywnie wpływać na odbiór jego osoby i toczącej się sprawy, zostaliśmy zmuszeni do ustosunkowania się do niektórych aspektów postępowania.
Nieprawdą jest jakoby nasz Klient za pośrednictwem kancelarii wykorzystywał wszelkie możliwe i dostępne mu środki, aby wydłużyć cały proces rozpoznawania sprawy.
Po pierwsze nasz Klient korzysta jedynie z przysługujących mu środków ochrony prawnej określonych w przepisach antydopingowych i realizuje przysługujące mu (jak każdemu sportowcowi) prawo do obrony. Jest to naturalne zachowanie i każda z osób, która znalazłaby się na miejscu naszego Klienta, z takich środków by korzystała.
Po drugie, za naturalne uznać należy, że Maksym Drabik stara się o uzyskanie wyłączeń terapeutycznych (TUE), skoro zastosowanie infuzji nastąpiło w celu terapeutycznym. Tak samo postąpiłby każdy sportowiec znajdujący się na jego miejscu. Istotą przepisów antydopingowych jest nie tylko walka z zawodnikami, którzy stosują substancje zabronione w celu poprawy wyników sportowych (z czym w tej sprawie absolutnie nie mamy do czynienia), ale również zagwarantowanie sportowcom fundamentalnego prawa każdego człowieka tj. prawa do leczenia. Zaskakujące w sprawie nie powinno być więc to, że nasz Klient stara się o uzyskanie TUE, ale to, że młodemu i utalentowanemu zawodnikowi w sytuacji, gdy podanie infuzji było uzasadnione medycznie, odmawia się przyznania TUE.
Po trzecie, każda czynność w ramach postępowania (czy to na etapie Panelu Dyscyplinarnego przy POLADA czy Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl) była i jest wykonywana przez nas w wyznaczonym do tego terminie. Podkreślić również należy, że na żadnym etapie postępowanie nie wnioskowaliśmy o wydłużenie jakiegokolwiek terminu, bowiem zależy nam na sprawnym zakończeniu postępowaniu.
Po czwarte wreszcie nasz Klient nie ma wpływu na szybkość działania i czas rozpoznawania jego sprawy przez podmioty trzecie.
Kategorycznie sprzeciwiamy się więc stanowisku, że nasz Klient lub kancelaria wydłużały czas rozpoznawania sprawy i na potwierdzenie tego zmuszeni jesteśmy przedstawić kilka faktów, które miały wpływ na szybkość toczącego się postępowania, a nie wyniknęły z rzekomych działań kancelarii:
Etap poprzedzający zarzuty: POLADA od 22 września 2019 r. dysponowała informacją o zastosowaniu infuzji przez naszego Klienta, a pierwsze działanie w sprawie podjęła 11 października 2019 r. wysyłając do naszego Klienta pismo z prośbą o wyjaśnienie okoliczności zastosowania infuzji. Pismo zostało wysłane wyłącznie na adres naszego Klienta i zwrócone z uwagi na jego niepodjęcie (Klient przebywał poza miejscem zamieszkania z uwagi na wyjazdy związane z uprawianym sportem), o czym POLADA miała świadomość począwszy od 8 listopada 2019 r. Następnie dopiero 2 grudnia 2019 r. (po upływie kolejnych 24 dni od zwrotu pisma, a ponad 2 miesiącach od przekazania przez naszego Klienta informacji podczas kontroli o zastosowaniu infuzji) POLADA ponownie zwróciła się do naszego Klienta i tym razem również do jego klubu o udzielenie żądanych informacji, co też niezwłocznie, bo już 11 grudnia 2019 r. zostało uczynione. W tym czasie nasz Klient – wbrew informacjom medialnym jakoby zbagatelizował sprawę – skontaktował się telefonicznie z POLADA uzasadniając, dlaczego nie odebrał korespondencji oraz dowiadując się jakie działania powinien podjąć. Został przy tym poinformowany, że wystosowanie odpowiedzi na pismo będzie wystarczające (co też uczynił). Nikt na tym etapie nie informował go o potencjalnym naruszeniu przepisów antydopingowych, co jedynie utwierdziło go w przekonaniu, że działał w sposób prawidłowy i w pełni transparentny.
Etap postawienia zarzutów: POLADA dopiero w dniu 19 grudnia 2019 r. (prawie 3 miesiące po kontroli antydopingowej) wystosowała zarzuty, które wbrew obowiązującym przepisom („Regulamin przeprowadzania kontroli antydopingowej i zarządzania wynikami POLADA”) zostały wysłane wyłącznie do naszego Klienta ponownie z pominięciem jego klubu. Jest to o tyle istotne, że próby doręczeń tego pisma naszemu Klientowi nastąpiły 23 grudnia 2019 r. oraz 31 grudnia 2019 r. tj. w okresie świąteczno-noworocznym, w którym nasz Klient ponownie nie przebywał w swoim miejscu zamieszkania. Jednocześnie założyć należy, że gdyby POLADA postąpiła zgodnie z własnym regulaminem i wystosowała zarzuty również do klubu, to nasz Klient otrzymałby taką informację i zareagował wcześniej tj. już w grudniu 2019 r. Natomiast o zarzucie dowiedział się dopiero w dniu 10 stycznia 2020 r. i to z doniesień medialnych. Ponownie niezwłocznie zwrócił się więc do POLADA o przekazanie wszelkiej dokumentacji, co nastąpiło 13 stycznia 2020 r., a już 21 stycznia 2020 r. w imieniu Maksyma Drabika zwróciliśmy się do POLADA o przyznanie wstecznego TUE.
Etap Komitetu TUE oraz Panelu Dyscyplinarnego przy POLADA: na tym etapie POLADA nie przekazała wszystkich dokumentów naszego Klienta do Komitetu TUE, co spowodowało, że Panel Dyscyplinarny musiał uchylić pierwszą decyzję Komitetu TUE i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania. Błąd przedstawicieli POLADA spowodował znaczne wydłużenie czasu rozpoznania sprawy. Ponadto Panel Dyscyplinarny II instancji przy POLADA w wydanej decyzji wskazał w jej uzasadnieniu, że jest ona ostateczna i nie podlega zaskarżeniu, co jest sprzeczne z przepisami antydopingowymi, gdyż wydane decyzje są zaskarżalne do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl, co obecnie nie jest już kwestionowane przez POLADA po przedstawieniu przez nas argumentacji prawnej. Nie jest przy tym znany nam cel lub intencja błędnego informowania naszego Klienta o przysługujących mu prawach.
Podsumowując, w świetle powyższych okoliczności nie sposób jest twierdzić by nasz Klient działał opieszale lub by nie reagował na korespondencje z POLADA (skoro sam zainicjował kontakt telefoniczny z POLADA). W rzeczywistości to również działania ze strony POLADA miały istotny wpływ na harmonogram zdarzeń opisanych powyżej. Należy podkreślić, że na protokole kontroli antydopingowej nasz Klient przekazał wszelkie dane adresowe (również telefon i adres email), jednakże POLADA w całym powyżej opisanym okresie nie podjęła jakiejkolwiek próby kontaktu przy wykorzystaniu innych środków komunikacji niż wysyłka pism na adres zamieszkania naszego Klienta (mimo braku ich doręczenia). Jednocześnie, skoro POLADA oczekuje skrupulatnego przestrzegania przepisów przez zawodników, to wychodzimy z założenia, że sama również powinna je przestrzegać w takim samym stopniu, a gdyby faktycznie tak było, to nasz Klient o zarzucie naruszenia przepisów dowiedziałby się znacznie wcześniej, co umożliwiłoby mu szybsze podjęcie działań, a co za tym idzie zakończenie tej sprawy.
Pozostając przy terminie złożenia wniosku TUE, który wskazywany jest jako powód nieprzyznania TUE, chcielibyśmy zwrócić uwagę na treść Międzynarodowego Standardu Wyłączeń dla Celów Terapeutycznych TUE opracowanego przez WADA. Z treści tych przepisów nie wynika by „termin złożenia wniosku TUE” był przesłanką warunkującą przyznanie TUE. Istotą tych przepisów jest bowiem weryfikacja czy sportowiec realizował prawo do leczenia i potrzebował zastosować substancję lub metodę w celu terapeutycznym, a nie kiedy złożył wniosek. Prezentowane przez nas stanowisko znajduje potwierdzenie w opinii wydanej przez międzynarodowego niezależnego specjalistę prawa antydopingowego, którą przedłożyliśmy do akt sprawy. Należy wreszcie mieć na uwadze, że w innych sprawach, w których wnioski o wsteczne TUE były składane w podobnym czasie lub nawet później niż w niniejszej sprawie, organizacje antydopingowe przyznawały sportowcom TUE (np. Spencer Furman v. International Tennis Federation, Serena Williams v. International Tennis Federation, czy Ian McCall v. Ultimate Fighting Championship). Dlatego nie jest dla nas zrozumiałe podejście organizacji antydopingowej w tej konkretnie sprawie i tym większa determinacja do wykazania naszego stanowiska.
Ostatnią kwestią, do której musimy się odnieść, jest regularne naruszanie przez POLADA obowiązku zachowania poufności, który określony jest w przepisach antydopingowych. Zgodnie z Przepisami Antydopingowymi POLADA z dnia 1 lipca 2017 r. tj.:
8.2.9: członkowie Panelu Dyscyplinarnego, przedstawiciele polskiego związku sportowego lub innej organizacji sportowej oraz pracownicy POLADA zobowiązani są do zachowania w poufności wszelkich informacji dotyczących postępowania;
14.3.5: „POLADA oraz Polski Związek Sportowy i ich przedstawiciele nie mogą się wypowiadać publicznie na temat konkretnych faktów dotyczących sprawy będącej w toku (z wyjątkiem ogólnego opisu postepowania i faktów stwierdzonych naukowo), chyba że wypowiedzi takie stanowią reakcję na publiczne komentarze przypisywane zawodnikowi lub innej osobie, której zarzuca się naruszenie przepisów antydopingowych lub ich przedstawicielom”.
Powyższe wzmocnione zostało w Międzynarodowym Standardzie Wyłączeń dla Celów Terapeutycznych TUE, którego jednym z celów jest bezwzględne przestrzeganie przepisów o poufności dotyczących procesu TUE.
Istotą wprowadzenie w/w przepisów – o charakterze rygorystycznych klauzul poufności – jest między innymi gwarancja niezależnego i sprawiedliwego rozpoznania sprawy każdego sportowca posądzonego o naruszenie przepisów antydopingowych, jak również bezstronne rozpoznanie kwestii TUE zgodnie ze ścisłymi zasadami tajemnicy lekarskiej.
Jak Państwo dobrze wiecie nasz Klient w trakcie toczącego się postępowania podjął decyzję o jego niekomentowaniu do czasu finalnego rozstrzygnięcia. Między innymi dlatego, by nie wpływać na ocenę jego sprawy za pośrednictwem opinii publicznej, a przy prezentowaniu rzeczowych argumentów przed organami powołanymi do jej rozpoznania.
Wobec powyższego z zaskoczeniem przyjęliśmy ostatnie wypowiedzi przedstawicieli POLADA, w których ponownie wprost ferowany jest wyrok. Jako jedyny słuszny wyrok POLADA tj. niezależny organ a nie strona zainteresowana określonym rozstrzygnięciem, jednoznacznie wskazuje, że byłoby to nieprzyznanie TUE naszemu Klientowi. Za niedopuszczalną uznać należy sytuację, w której przed zaplanowaną rozprawą w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu przy PKOl, przedstawiciel organizacji antydopingowej w wywiadzie informuje opinie publiczną jaki wyrok jest słuszny a jaki nie. Z tego rodzaju ocenami POLADA powinna wstrzymać się do całkowitego zakończenia postępowania. Jest to tym bardziej zaskakujące, że nie przypominamy sobie by POLADA wcześniej w innych sprawach związanych z naruszeniem przepisów antydopingowych, dokonywała tak licznych medialnych wystąpień, w których informowałaby o jedynych słusznych rozstrzygnięciach konkretnych spraw przed ich finalnym rozpoznaniem.
Na zakończenie chcielibyśmy podkreślić, że Maksym Drabik podczas kontroli antydopingowej w dniu 22 września 2019 r. zachował się w sposób, jaki jest oczekiwany na gruncie przepisów antydopingowych od sportowców tj. udzielił uczciwej i pełnej informacji o stosowanych produktach. Należy mieć na uwadze, że gdyby nie te informacje to POLADA nie miałaby jakichkolwiek dowodów wskazujących, że w sprawie mogło dojść do naruszenia przepisów antydopingowych, a nasz Klient uniknąłby obecnej fali hejtu, napiętnowania czy postępowania, które może mieć znaczący wpływ na jego dalszą karierę sportową.
Nieobiektywny, wyrwany z kontekstu, sposób prezentacji sprawy niewątpliwie doprowadził do negatywnego nastawienia opinii publicznej do Maksyma Drabika. Skutkiem takiego działania jest presja ukierunkowana na pokazowe ukaranie młodego, niezwykle utalentowanego oraz przede wszystkim uczciwego sportowca. Sportowca, który zamiast spokojnie przygotowywać się do najważniejszej fazy sezonu, musi obecnie walczyć o wykazanie swojej niewinności, w sprawie sprowadzającej się do zastosowania infuzji w celu terapeutycznym, a nie – co raz jeszcze należy podkreślić – stosowaniu dopingu.
W tym miejscu chcielibyśmy również podziękować wszystkim osobom, które aktywnie wspierają Maksyma Drabika. Głęboko wierzymy, że Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl, jako instytucja bezstronna i w pełni niezależna, rozważy wszelkie okoliczności sprawy i wyda sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Nie będziemy natomiast sugerować Zespołowi Orzekającemu jakiego rodzaju powinno to być rozstrzygnięcie. Każde z nich zostanie z pokorą przyjęte przez naszego Klienta. Przedstawicieli mediów oraz kibiców prosimy natomiast o wstrzymanie się z dalszym komentowaniem sprawy aż do jej finalnego rozpoznania.
Kostka Klepuszewski i Wspólnicy Spółka Jawna