Największym objawieniem eWinner 1 .Ligi w sezonie 2020 był bez wątpienia młody Kevin Fajfer.
Dzisiaj zawodnik za pośrednictwem jednego z portali społęcznościowych zdecydował się na podsumowanie całego roku, którego początek wcale nie zwiastował tak udanego sezonu.
Czas na podsumowanie sezonu
Pierwsze pół sezonu nie widziano mnie na torach żużlowych nawet kibice nie mogli mnie zobaczyć na treningach przez obostrzenia. Ja szczerze sumiennie trenowałem czekałem na swoją szansę. W sezonie 2020 była bieda uwierzcie mi. W klubie podpisałem kontrakt jako oczekujący więc dostałem 0 złotych na przygotowanie. Czasem myśli były żeby dać sobie spokój.... Miałem na głowie pracę plus po pracy leciałem wielokrotnie sam na treningi, robiłem przy sprzęcie brałem dodatkowe fuszki jeździłem wielokrotnie na zawody jako mechanik i szczerze było to już męczące. To co zarobiłem w serwisie w którym pracuje wkładałem w sprzęt miałem jeden motor nic więcej. Nie wróżyło to nic dobrego.
AŻŻŻŻ pewnego dnia dowiedziałem się że muszę jechać na Łotwę ten mecz przewrócił całe moje dotychczasowe życie wiedziałem ze to jest moja szansa może i JEDYNA szansa żeby coś zmienić w swojej karierze. Zrobiłem tam 6+1 gryzłem tor jak nigdy i to zaprocentowało klub na nowo uwierzył we mnie od razu dostałem od nich wsparcie żebym mógł skompletować swój drugi motor plus znalazło się kilku fajnych ludzi którzy również pomogli za co dziękuję bardzo. No i dalej już poleciało dobry wynik z Łodzią później przyszedł mecz z Bydgoszcz który był dla mnie jak dotąd najlepszy 13 pkt tego na pewno nie zapomnę zdążyły się wpadki w Ostrowie i Tarnowie ale ja z każdego meczu mogę wyciągnąć pozytywy i wiem że dużo pracy przede mną
Wyjechałem w 28 biegach
Moja średnia biegowa 1,32
Pozdrawiam wszystkich kibiców i nie mogę się doczekać następnego sezonu