W poprzednim roku Apator Toruń był zdecydowany faworyt do wygrania 1. ligi. W nadchodzącym sezonie prezes Polonii uważa, że rozgrywki powinny być bardziej wyrównane a w gronie tych, którzy będą rozdawać karty prócz Polonii wymienia ROW Rybnik, Wybrzeże Gdańsk i Unię Tarnów: Wcale jednak nie uważam, jak dość spora grupa ekspertów, że rybniczanie są zdecydowanym liderem w tej grupie. Moim zdaniem nie będzie tak, jak w minionym sezonie, kiedy dominowała jedna drużyna. Te trzy wymienione ekipy są bardzo mocne. Do tej grupy można dołączyć Polonię, bo na pewno stać nas na dobry wynik w tym roku. Pozostałe drużyny wcale jednak nie są skazane na niepowodzenie. Każdy może wygrać z każdym i to jest zapowiedź arcyciekawych rozgrywek.
O wynik na torze mają zadbać zawodnicy, natomiast w parku maszyn decyzje należeć będą do jego syna oraz Lecha Kędziory: Ten duet ma ściśle współpracować. Mój syn Krzysztof może spokojnie prowadzić drużynę w trakcie spotkania, ale ma teraz okazję wiele się nauczyć przy kimś znacznie bardziej doświadczonym. Leszek ma wielka wiedzę na temat żużla, przygotowania toru, ustawień motocykli, wszystkich niuansów, które mogą przesądzić o wyniku. On ma też zadbać o rozwój naszych juniorów. Trener i menedżer wspólnie będą też decydować o meczowej taktyce i składzie.
Teraz można jedynie dywagować, czy ruchy kadrowe poszły w odpowiednim kierunku. Za kilka miesięcy liga da odpowiedź jak jest naprawdę: Pierwszy mecz da nam odpowiedź, czy poszliśmy w dobrym kierunku, a po kilku kolejkach powinniśmy poznać faworytów rozgrywek. Bo wszystko o czym teraz mówimy, zostanie zweryfikowane na torze. Polonia zaczyna u siebie, terminarz daje nam cztery mecze w Bydgoszczy w pierwszej rundzie i to akurat mnie cieszy. Mam nadzieję, że kibice będą mogli oglądać mecze na żywo i emocjonować się ciekawą ligą – kończy Jerzy Kanclerz.