Nastroje w naszej ekipie są oczywiście dobre, ponieważ wygraliśmy ważny mecz. Myślę jednak, że każdy z nas wie, że ciągle mamy przed sobą trudne spotkania. Pozostajemy więc skupieni. Dla mnie indywidualnie dobrze jest się odbić po kilku gorszych zawodach. Popełniłem wtedy kilka błędów, mam nadzieję, że wracam już na właściwe tory – mówi nam Hansen.
Żużlowiec z Kalundborga w meczu 12. kolejki stracił zaledwie dwa punkty. Dwukrotnie lepszy od niego okazał się Pontus Aspgren. Nie zmienia to jednak faktu, że jako zawodnik z pozycji U24 był on liderem drużyny.
– W jednym z moich wyścigów źle odczytałem jak Oliver (Berntzon – dop.red.) pojedzie w pierwszym łuku. Gdybym lepiej to rozegrał i miał możliwość wejścia na wewnętrzną, to mogłoby być jeszcze lepiej – tłumaczy Duńczyk. – W kwestii wieku natomiast myślę, że nie odgrywa on żadnej roli. Właściwie to bardziej zaskakujące powinno być to, że zawodnik powyżej 40 lat jest liderem drużyny. Ja jednak nie lubię tego określenia „lider”, bo nawet jak on zrobi swoją robotę, a drużyna nie wygra, to jakie to ma znaczenie? Każdy w zespole musi dobrze się prezentować – kontynuuje.