Menadżer Maxa Dilgera otrzymał maila, w którym ktoś napisał, że klub już teraz jest niewypłacalny i że nie warto podpisywać z nami kontraktu. Podszedł jednak profesjonalnie i zachował zimą krew, skontaktował się z nami i przekazał treść maila. Generalnie atmosfera wokół pilskiego żużla jest dobra. Życzliwość płynie z całej Polski, ale są ludzie, którzy chcieliby, aby tego żużla u nas jednak nie było - opowiada Sikorski.

– Chcieliśmy podpisać z Karolem Baranem dokładnie taki sam kontrakt jak w ubiegłym sezonie, czyli kontrakt warszawski. On się jednak nie zgodził na takie warunki i dlatego ostatecznie nie przedłużyliśmy umowy. My byliśmy gotowi podpisać kontrakt, ale to zawodnik zrezygnował – komentuje zamieszanie prezes RzTŻ, Jan Madej.

W tym okresie transferowym, do pełni szczęścia w Rzeszowie zabrakło właśnie przedłużonego kontraktu z Karolem Baranem. Rok temu żużlowiec zdobywał w barwach tej drużyny średnio 1,889 pkt/bieg i był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu. Jeszcze niedawno przedłużenie współpracy wydawało się formalnością.
Ostatecznie Baran wciąż nie wie, gdzie będzie startował w przyszłym sezonie, a Stal Rzeszów będzie mocnym kandydatem do awansu do I ligi. W składzie zespołu są bowiem: Paweł Miesiąc, Dawid Lampart, Hubert Łęgowik, Kevin Wölbert, Eduard Krcmar oraz Jonatan i Gustav Grahn oraz Andriej Karpow.

Warto dodać, że Baran już od lat ma problem ze znalezieniem pracodawcy, bo formalnie wciąż ma nad sobą komornika i zalega fiskusowi astronomiczną kwotę, ponad 26,5 miliona złotych. Choć w śledztwie przeciwko mafii paliwowej przyznano mu status pokrzywdzonego, to problemy natury formalnej wciąż nie zniknęły. Kluby boją się, że podpisując z nim kontrakt, narażają się na wizyty komornika przed meczami. To dość mocno skomplikowało mu życie i sprawiło, że od 2017 roku, coraz trudniej idzie mu znajdowanie zatrudnienia w żużlu.

no Mrozek w parkingu , wiec kazdy bedzie

Menadżer Maxa Dilgera otrzymał maila, w którym ktoś napisał, że klub już teraz jest niewypłacalny i że nie warto podpisywać z nami kontraktu. Podszedł jednak profesjonalnie i zachował zimą krew, skontaktował się z nami i przekazał treść maila. Generalnie atmosfera wokół pilskiego żużla jest dobra. Życzliwość płynie z całej Polski, ale są ludzie, którzy chcieliby, aby tego żużla u nas jednak nie było - opowiada Sikorski.

Póki co cisza, ale raczej nie ma innego kandydata. Zresztą nie ma to znaczenia, bo będzie i tak figurantem.

na stronie glownej waszej cisza

Ciekawe kiedy obrazi się na Mrozka jak brat xD