Podczas piątkowego spotkania z kibicami prezes Krzysztof Mrozek odpowiadał na pytania fanów o skład zespołu na sezon 2022. – Nie będzie w przyszłym roku retoryki, że jedziemy o awans, ale moim zdaniem ta drużyna jest lepsza od tegorocznej – oznajmił.
Skład ROW-u Rybnik na rozgrywki eWinner 1.LŻ w sezonie 2022 to jeden z najbardziej elektryzujących kibiców tematów. Do naszej drużyny dołączyli: Grzegorz Zengota i Andreas Lyager (Abramczyk Polonia Bydgoszcz), Krystian Pieszczek (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) oraz Patryk Wojdyło (Cellfast Wilki Krosno). Z seniorów pozostali natomiast lider zespołu – Siergiej Łogaczow oraz wschodząca brytyjska gwiazdka – Leon Flint. Do tego mamy w kadrze sześciu młodzieżowców: Lecha Chlebowskiego, Przemysława Gierę, Seweryna Grabarczyka, Kacpra Tkocza, Pawła Trześniewskiego i Błażeja Wypiora.
- Pozwólmy tej drużynie wyjechać na tor. Dajmy jej szansę. Ta drużyna ma przede wszystkim robić widowiska i wygrywać w Rybniku. Na papierze można napisać wszystko, ocenić każdego. Weryfikacją jest jednak tor. Każde zawody ligowe mają 15 wyścigów i wygra je drużyna, która zdobędzie przynajmniej punkt więcej od rywala. Nie będzie w przyszłym roku retoryki, że jedziemy o awans, ale moim zdaniem ta drużyna jest lepsza od tegorocznej i co mnie cieszy, mocno odmłodzona – powiedział kibicom prezes Krzysztof Mrozek. – Słyszę, że się osłabiliśmy, ale patrzę na oficjalną listę klasyfikacyjną I ligi sezonu 2021 i widzę. Patryk Wojdyło – 29. miejsce, średnia 1,785 pkt/bieg, a Wiktor Trofimow – 39. miejsce, średnia 1,478 pkt/bieg. To gdzie to osłabienie? – dodał.
Niewątpliwie największym sukcesem było zatrzymanie w klubie Siergieja Łogaczowa. 26-letni Rosjanin, 4. pod względem skuteczności zawodnik eWinner 1. Ligi ma wszelkie dane ku temu by stać się w przyszłym roku niekwestionowaną gwiazdą rozgrywek.
- Był pewien problem z Siergiejem przed meczem półfinałowym z Ostrowem. Na zewnątrz może nie wyglądał na duży, ale był gigantyczny. Obiecałem sobie, że już nigdy nie pozwolę sobie na coś takiego. Wynikało to jednak z tego, że przyrzekłem sobie, że przez cały sezon 2021 nie będę się wtrącać. Przed meczami play off z Ostrowem poprosiłem zawodników o solidne treningi. By nie ścigali się między sobą, a nauczyli się wspólnie jeździć parą. Miały być trzy dni treningowe, ale niektórzy się poobrażali i siedzieli plecami do toru. Michael Jepsen Jensen i Pontus Aspgren trenowali tylko pierwszego dnia, stając pod taśmą sami. Przez dwa następne dni tylko wizytowali park maszyn w krótkich spodenkach. Łogaczow zaś przez trzy dni stawał pod taśmą z każdym. Zużył 20 opon, każda warta 280 złotych. Po czym dowiedział się, że nie jedzie w meczu. Gdy to usłyszał, to poszedł pakować wszystkie swoje rzeczy i powiedział, że nie chce już w tym klubie jeździć. Na szczęście udało mi się później przekonać go do zmiany zdania – opowiedział kibicom Mrozek, który chce przede wszystkim aby w przyszłym roku uporać się z tematem przygotowania toru przy ul. Gliwickiej 72.
- W tym roku poza pierwszym meczem mieliśmy np. sakramencki problem z torem. Męczyliśmy się nawet z osłabionym Orłem Łódź, a spotkanie z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, gdyby nie kontuzje rywali, byśmy przegrali. Nigdy wcześniej za mojej kadencji tego nie było. Kto za to odpowiada? No oczywiście. Mrozek. Skoro już jestem za wszystko winien, to zamierzam się w pewne rzeczy, w które w tym roku się nie wtrącałem, odrobinę się, w ramach rozsądku, wtrącić – zakończył prezes ROW-u Rybnik.