Poprzedni sezon był dla Ciebie trudny. Przez większą jego część zmagałeś się z kontuzjami. Jak przebiegała rehabilitacja i czy obecnie z Twoim zdrowiem wszystko jest już w porządku?
W minionym sezonie miałem dwie kontuzje. Najpierw przytrafiła się dość poważna kontuzja nogi. Na początku wydawało się, że okres rekonwalescencji będzie raczej krótki. Wyszło jednak tak, że praktycznie przez pół sezonu nie mogłem startować. W momencie, kiedy rozgrywano najwięcej meczów, spędziłem ten czas na leczeniu. Niedawno przeszedłem natomiast kolejną operację nogi, która poszła po myśli mojej oraz lekarzy. Teraz z nogą jest dużo lepiej, jest sprawna, także tym się już nie martwię. Czekam natomiast na operację ręki. Jej kontuzji nabawiłem się podczas zawodów młodzieżowych. Nie jest to jakiś skomplikowany zabieg. Na start sezonu na pewno będę gotowy. Myślę, że zdążę się również dobrze do niego przygotować.
Jak oceniasz ubiegły sezon pod kątem drużynowym? Eksperci przed rozpoczęciem rozgrywek nie spodziewali się, że Orzeł praktycznie do samego końca sezonu zasadniczego będzie rywalizować o awans do fazy play-off.
Drużyna miała szansę na awans do play-offów, ale zabrakło trochę szczęścia. Zaważyły dwa minimalnie przegrane mecze u siebie. To zdecydowało, na jakim miejscu Orzeł zakończył sezon.
W minionym sezonie na pewno zwracałeś szczególną uwagę na występy formacji młodzieżowej. Jak oceniasz poczynania Mateusza Dula oraz Jakuba Sroki?
Z każdym kolejnym okrążeniem zdobywa się więcej doświadczenia i lepiej czuje się motocykl. To było widać w poczynaniach chłopaków. Mateusz pojechał bardzo dobry sezon. Myślę, że Kuba w nowych rozgrywkach też będzie w wysokiej formie. Rywalizacja o pozycje młodzieżowe będzie ciekawa. Nakręca mnie to do działania, aby być coraz lepszym.
Wspomniałeś o rywalizacji między juniorami. Pomimo walki o miejsce w składzie można wyczuć, że atmosfera w formacji młodzieżowej jest niezwykle pozytywna.
W sezonie 2021 wystąpiłem w juniorskiej parze zarówno z Mateuszem, jak i z Kubą. Dobrze dogadujemy się na torze. Atmosfera jest naprawdę pozytywna. Nie ma między nami żadnych niesnasek. Myślę, że będziemy wzajemnie motywować się do coraz lepszej jazdy.
Co możesz powiedzieć o współpracy z trenerem Skórnickim? Czego nauczyłeś się podczas pracy z tym szkoleniowcem?
Od Adama Skórnickiego nauczyłem się bardzo dużo. Tak naprawdę przez całą moją karierę, od kiedy jeżdżę w lidze jest przy mnie właśnie trener Skórnicki. Dzięki jego podpowiedziom dużo się uczę. Trener pomaga również przy sprzęcie, co jest bardzo ważne. Pokazał mi, jak to wszystko powinno funkcjonować. Dobrze współpracuje mi się z trenerem i myślę, że w następnym sezonie będzie tak samo.
Czego spodziewasz się w przyszłorocznym sezonie?
Przede wszystkim celem jest przejechanie sezonu bez problemów zdrowotnych. Myślę, że poprzednie kontuzje, a zwłaszcza ta ostatnia, były spowodowane gorącą głową. Nie jeździłem cały sezon, chciałem się pokazać i dlatego skończyło się tak, a nie inaczej. Będę starał się panować nad tym, aby w mniej ważnych zawodach nie jeździć zbyt agresywnie. Przede wszystkim chcę zaliczyć dobry sezon, zdobyć miejsce w składzie oraz awansować do półfinałów w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. To są moje cele. Jestem optymistycznie nastawiony.
Według Ciebie drużyna ma szansę na skuteczną walkę o awans do Ekstraligi?
Na pewno wywalczenie awansu do Ekstraligi będzie bardzo ciężkim zadaniem, ale nie niemożliwym. Dwa sezony temu pokazaliśmy, że z nieco słabszą drużyną możemy dużo zdziałać. Pokonaliśmy m.in. zespół z Torunia na własnym torze. Na pewno końcowy wynik był dobry, choć mogło być jeszcze lepiej. W nadchodzącym sezonie może być podobnie. Jesteśmy niepozorni. Możliwe, że niektóre drużyny będą nas nieco lekceważyć. To może być nasza przewaga.