– Transfer Rune Holty to nie tylko wielka wartość sportowa, ale także ważny sygnał dla środowiska, który pomoże klubowi z Poznania również w nieco dalszej perspektywie – komentuje Jacek Frątczak.
Przyszłość Rune Holty budziła ostatnio duże zainteresowanie. Norweg z polskim paszportem trafił ostatecznie do SpecHouse PSŻ Poznań, co dla wielu kibiców było sporym zaskoczeniem. – Ten transfer zmienia bardzo dużo. To przecież wielkie nazwisko. Znam jego upodobania torowe, więc jestem pewny, że w Poznaniu będzie zabójczo skuteczny – mówi nam menedżer Jacek Frątczak, który w przeszłości współpracował z Holtą.
Niektórzy twierdzą, że sprowadzenie 48 – latka powoduje, że poznaniacy stają się głównym faworytem do awansu. – Nie powiedziałbym, że są pewniakiem, bo liga będzie w tym roku wyjątkowo silna. Mają jednak ekipę na finał. W transferze Holty niezwykle istotny jest jednak nie tylko aspekt sportowy – tłumaczy Frątczak.
– To zmiana fundamentu. Tego formatu żużlowców nie ściąga się zbyt często do drugiej ligi. W Poznaniu są zatem finanse, a poza tym tego typu żużlowiec chce wiedzieć, jaka jest wizja rozwoju. Moim zdaniem Holta wcale na emeryturę się nie wybiera i nie będzie chciał kończyć kariery po tym sezonie. Mamy zatem również sygnał dla środowiska sponsorskiego, żużlowego i władz miasta, że chcemy budować poważną organizację. Dzięki temu w przyszłości działaczom będzie łatwiej związać się z klasowymi zawodnikami – podsumowuje Frątczak.