Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Paweł Przedpełski: Nasz atut to dobra atmosfera
 09.04.2022 23:27
Paweł Przedpełski tuz przed pierwszym meczem sezonu ocenia możliwości macierzystego klubu oraz własne.

W okresie transferowym Apator był królem polowania, pozyskał Emila Sajfutdinowa i Patryka Dudka. Miał zdobyć medal. Czy po zawieszeniu Rosjanina jest to wciąż realne? Jak brak Sajfutdinowa wpłynie na zespół?
Wiadomo, że Emil zawsze był mocnym filarem gdziekolwiek jeździł, tak w lidze, jak i w rozgrywkach światowych. Wszyscy będą odczuwać jego brak. Ale sytuacja jest, jaka jest i musimy grać takimi kartami, jakie mamy.

 

Przygotowania do sezonu w Pana przypadku przebiegły bez przeszkód?
Tak, akurat u mnie odbyło się bez komplikacji. Wszystko poszło zgodnie z planem, wydaje mi się, że jestem dobrze przygotowany. Ominęły mnie choroby, ciężko pracowałem w okresie przygotowań, żeby było jak najlepiej.

 

A... córka nie przeszkadzała (w sierpniu ub. r. Paweł Przedpełski został ojcem - przyp. red.)?
A skąd! Ona mnie tylko jeszcze bardziej motywuje do ciężkiej pracy i chęci osiągania jak najlepszych wyników. 

 

Zmienił Pan coś w przygotowaniach w związku z tym, że będzie pan startował w cyklu Grand Prix?
Trochę tak, ale chodziło bardziej o sprawy organizacyjne, logistyczne. Wiadomo, że trzeba było inaczej poukładać wszystko pod względem sprzętowym. Było trochę zmian, ale w przygotowaniach fizycznych i psychicznych raczej podtrzymałem to, co sprawdzało się w poprzednich latach.

 

O ile więcej pieniędzy wydał Pan na sprzęt?
Trudno powiedzieć, myślę, że trzeba było dołożyć między 30 a 40 procent do tego, co wydawałem w poprzednich sezonach. Ale wiadomo - takie są koszty jazdy w Grand Prix. Z drugiej strony - przejechać karierę i nie wystartować w rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata poskutkowałoby tym, że czułbym się niespełniony. Dlatego cieszę się, że jestem w Grand Prix, nie patrzę na wydatki, tylko mobilizuję do nadchodzącego sezonu.

 

Przed sezonem trenera Tomasza Bajerskiego zastąpił Robert Sawina, który miał dziesięcioletni rozbrat z żużlem. Zna pan go dobrze?
Oczywiście, co jakiś czas nasze drogi się przecinały. To dla mnie jak najbardziej pozytywna postać. Cieszę się, że jest to były zawodnik, na pewno może wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie.

 

Piętą achillesową Apatora są mecze na Motoarenie. Co trzeba zrobić, żeby odzyskać atut własnego toru?
Przez zimę zapadło dużo zmian na naszym torze. Musimy spokojnie podejść do tego sezonu. Wiadomo, że każdy zespół ma założenie takie, że priorytetem są zwycięstwa na własnym obiekcie. My też chcielibyśmy, żeby tak było, aby tor był naszym sprzymierzeńcem. Nie można przygotowywać go przeciwko rywalom, tylko tak, aby nam odpowiadał.

 

Jaki może być największy atut toruńskiej drużyny, a jaka jej największa wada?
Wada to wiadomo, brak Emila. A nasz największy atut to atmosfera w drużynie. Jesteśmy ze sobą w fajnych układach i mam nadzieję, że tak zostanie. Choć w każdej drużynie jakieś nieporozumienia na torze są nie do uniknięcia, to wierzę, że nie dojdzie wśród nas do pogorszenia tego, co wypracowaliśmy we wzajemnych relacjach i dzięki temu osiągniemy jakiś fajny wynik.

 

A może wadą jest to, że zakładając, iż parę juniorów tworzyć będą Krzysztof Lewandowski i Karol Żupiński, jest pan jedynym torunianinem w składzie?
Jako torunianin będę się starał jak najlepiej reprezentować moje miasto. Tu się urodziłem. Obojętnie, gdzie jeździłem, zawsze tu mieszkałem, będę mieszkał i czuję się z nim związany. Ten stadion, ten klub, to nie są dla mnie tylko kolory, ale coś więcej.

 

Aż czterech zawodników Apatora będzie startowało w tym sezonie w cyklu Grand Prix. Jest w tym lekkie ryzyko, bo to stres, przemęczenie, o możliwości odniesienia kontuzji nie wspominając...
Generalnie, odpukać, niech omijają nas kontuzje, ale po to ciężko pracujemy przez zimę, żeby przechodzić to zmęczenie w łagodniejszy sposób. Czeka nas dużo podróży, lecz tak wygląda żużel, dla żadnego z nas to nic nowego. Każdy wiedział od początku przygotowań, na co się pisze, więc myślę, że nie ma obaw.

 

Jakie plany minimum na cykl Grand Prix i starty w PGE Ekstralidze postawił pan przed sobą?
Nie lubię głośno mówić o takich rzeczach. Każdy z nas jedzie o najwyższe cele w każdym biegu. Więc podstawowym celem jest zwyciężyć w jak największej liczbie wyścigów w jak największej liczbie zawodów. I jeździć szczęśliwie, bez kontuzji. 

Beata Burdzy (za: nowosci.com.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (104)
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
może artykuł teraz np z takim tytułem

SETKI KIBICOW CHCA POWROTU ARTIOMA NA TOR

Post polubilo setki kibiców.
Moim zdaniem artiom ,emil,taras jeździli by z opaską na ramieniu ukrainską czy flagą na motorze z napisem no war czy coś w tym stylu i już jest odcięcie od wojny i jakiś przekaz .To tylko ludzie ,sportowcy którzy kochają żużel i chcą zarabiać chajs
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Konto usunięte
Siema
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Konto usunięte
Szymon Marciniak sędzią rewanżowego meczu Real Madryt - Chelsea w LM

POLAK POPROWADZI HIT W CHAMPIONS LEAGUE !
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Patrick, w meczu Moje Bermudy Stali Gorzów z Motorem Lublin zadebiutowałeś w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zaprezentowałeś się bardzo dobrze, gratulacje. A jak Ty ocenisz swój występ?

Szkoda, że przegraliśmy, bo bardzo mocno przygotowywaliśmy się do tego meczu. Chcieliśmy dobrze rozpocząć ten sezon, a jednak przegraliśmy dwoma punktami. Cóż, to jest dopiero początek, przed nami długi sezon. Jeżeli chodzi o mój występ, to założenia, które postawił przede mną klub zostały zrealizowane, ale ja osobiście uważam, że mogłem pojechać jeszcze lepiej. Chcę zdobywać jeszcze więcej punktów, bo wiem, że mnie na to stać.

Czego zabrakło Stali Gorzów w odniesieniu zwycięstwa z aktualnymi wicemistrzami Polski?

Początek był bardzo dobry dla nas. Jednak od połowy zawodów jechaliśmy już słabiej. Brakowało nam przede wszystkim dobrych startów. Zawodnicy z Lublina szybko spasowali się na start, a my mieliśmy z tym problem. Nie wiem, co się stało. Mecz był na styku, pilnowaliśmy tego remisu, ale ciężko nam było iść do przodu i objąć przewagę. Gościom pomogło zastępstwo zawodnika. Znakomicie jechał Mikkel Michelsen. Dominik Kubera także dobrze się prezentował. Oni mieli dużo możliwości, a my niestety średnio jechaliśmy.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
He he
dariusz nieech dziala hahaa
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
może artykuł teraz np z takim tytułem

SETKI KIBICOW CHCA POWROTU ARTIOMA NA TOR

Post polubilo setki kibiców.
He he
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Czytałem kolega Kylolbn udostępnił, dla mnie dziwna sytuacja(hipokryzja level hard)
może artykuł teraz np z takim tytułem

SETKI KIBICOW CHCA POWROTU ARTIOMA NA TOR

Post polubilo setki kibiców.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Czytałem kolega Kylolbn udostępnił, dla mnie dziwna sytuacja(hipokryzja level hard)
yhm
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Dziś powinienem być we Wrocławiu i rozpoczynać sezon. Nie mogę robić tego. PZM odebrał mi możliwość startu w polskiej lidze. Potem zabronił mi też trenować z drużyną. Nie pogodziłem się z tym, bo to moje życie i proszę abyście to uszanowali. To jest to, co kocham. Pomimo tego chciałem być dziś w parku maszyn i pomagać chłopakom. Ekstraliga Żużlowa i federacja też mi tego zabraniają. Dowiedziałem się też niedawno od Ekstraligi, że nie mogę trenować indywidualnie w kombinezonie Sparty z tamtego sezonu. Czego jeszcze się dowiem? Dlaczego jestem człowiekiem innej kategorii? Bo urodziłem się w Rosji?
Mam polski paszport. Ten paszport to dokument potwierdzający moje obywatelstwo. Ja go szanuję ale czuję, że dla niektórych to nie ma znaczenia. Ostatnio jeden dziennikarz napisał, że kpie z Polaków bo trenuje na Stadionie Olimpijskim , a mam zakaz. To był film z z treningu z tamtego roku, którym wyraziłem swoje uczucia, bo w sercu mam ten sport i chcę startować. W domu zastanawiamy cię co jeszcze może nas spotkać. Na szczęście nasze dzieci w szkole są bezpieczne, na co dzień też nie czuję ataków. A my się nie zmieniliśmy. Rozumiem, że Rosję wyklucza się z międzynarodowych rozgrywek. Bo taka jest potrzeba. Nie walczę o powrót do GP, chce startować w Polsce i polskiej lidze. Tak jak wy chodzić do pracy.
Czytałem kolega Kylolbn udostępnił, dla mnie dziwna sytuacja(hipokryzja level hard)
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Mowa tu chociażby o trzecim biegu, gdzie Zmarzlik poczekał na Hansena i razem dowieźli podwójne zwycięstwo. - To był bardzo dobry bieg. Szkoda, że byłem taki wolny, ale dobrze, że poczekał na mnie Bartosz Zmarzlik, który bardzo mi pomógł. Nie wiem, czy bez niego poradziłbym sobie - skomentował.

- Próbowaliśmy w meczu jechać zespołowo, ale z biegiem meczu coraz gorzej wyjeżdżaliśmy ze startu. Ciężko więc było jechać parą, jak czujesz się wolny. To pokazał ostatni bieg, w którym wyjechaliśmy bardzo dobrze, ale byliśmy słabsi od Michelsena. Szacunek i czapki z głów dla niego, bo miał tylko jeden słabszy bieg a później był nie do złapania - zakończył swą wypowiedź Hansen.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com