Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Sławomir Kryjom: Urwać punkt Falubazowi
 21.04.2022 17:09
Menedżer MF Trans Landshut Devils: Urwać punkt Falubazowi

O co jedziecie w sobotę z Falubazem zważywszy na fakt, że w drugiej kolejce dostaliście lanie w Rybniku?

Sławomir Kryjom, menedżer MF Trans Landshut Devils: Dla mnie ten mecz w Rybniku to osobny rozdział. My musimy o tym spotkaniu zapomnieć, bo to nie był nasz dzień. Wynik by lepszy niż jazda, takie są brutalne fakty. Teraz jednak musimy myśleć o tym, co przed nami, a nie za nami. ROW to historia, bo teraz czeka nas mecz z mocną ekipą, jednym z faworytów ligi. Zrobimy, co w naszej mocy, żeby urwać jakiś punkt. Będzie jednak ciężko.

 

Jedziecie z Martinem Smolinskim, czy bez niego?

Bez Martina i to też jest problem, bo to jest zawodnik kluczowy.

 

Za chwilę wrócimy do Smolinskiego. Wpierw chcielibyśmy jednak zapytać, czy nie jest jednak tak, że Landshut to inna drużyna u siebie, inna na wyjazdach?

Nie ma dwóch różnych drużyn z Landshut. Na pewno jest tak, że atut własnego toru chcemy wykorzystać do maksimum. Siłą rzeczy jesteśmy też u siebie mocniejsi. Nie jest jednak tak, że wyjazdy mają być dla nas wycieczkami. My potrzebujemy bonusów, żeby się utrzymać. Nawet jeśli na wyjeździe przegrywamy, to chcemy, żeby ta porażka czyniła sprawę bonusa kwestią otwartą. Z ROW-em będzie problem z bonusem, ale rok temu parę remontad zaliczyliśmy.

 

To teraz wróćmy do Smolinskiego.

Jak powiedziałem, to jest duża strata. Nie chodzi wyłącznie o tor i punkty, ale też o jego cenne porady. W Rybniku nie było ani jednego, ani drugiego. Na spotkanie z Falubazem Martin oczywiście przyjdzie i będzie w parku maszyn. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

 

A zawodnik może udzielać cennych rad, nie siedząc na motocyklu i nie jeżdżąc po torze, na którym odbywa się mecz.

Może. Mówimy o gościu, który na tym torze jeździ od 20 lat.

 

Wiadomo, kiedy na ten tor wróci?

Nie wiadomo. Rehabilituje się, bo odnowiła się kontuzja. Decyzja w jego rękach.

 

Czy są jakieś zmiany w składzie w porównaniu z meczem z ROW-em?

Jedna zmiana. Zamiast Buscha jedzie Grobauer. A jaki to da efekt, to się okaże.

Beata Burdzy (za: polskizuzel.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (101)
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
2 liga idealna
yhm
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
fjnie by bylo
2 liga idealna
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Może kiedyś wróci do polskiej ligi.
fjnie by bylo
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Charles Wright orzekł, że dokonał przed początkiem sezonu trafnych wyborów. – Świetnie zacząłem sezon. Mam kilka świetnych silników, Peter Johns zrobił świetną robotę. Daliśmy „Wilkom” wycisk, ale dobrze by było, gdyby wszyscy zawodnicy popisali się dobrym występem. Kilku zawodników miało drobne problemy, ale sezon dopiero się zaczął i wierzę, że się odnajdą. Nie są to jeszcze występy ligowe, jest jeszcze czas na poprawki – podsumował także postawę kolegów z zespołu.

– Naszym celem jest spróbować czegoś nowego i wzmocnić się przed ligą. Razem musimy podkręcić nasze występy i zacząć zdobywać więcej punktów – przyznał z kolei Max Fricke, klubowy kolega Wrighta. – Sądzę, że nasza pewność siebie jako klubu rośnie, ale, szczerze mówiąc, kolejna przegrana naprawdę frustruje – dodał.
Może kiedyś wróci do polskiej ligi.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Charles Wright orzekł, że dokonał przed początkiem sezonu trafnych wyborów. – Świetnie zacząłem sezon. Mam kilka świetnych silników, Peter Johns zrobił świetną robotę. Daliśmy „Wilkom” wycisk, ale dobrze by było, gdyby wszyscy zawodnicy popisali się dobrym występem. Kilku zawodników miało drobne problemy, ale sezon dopiero się zaczął i wierzę, że się odnajdą. Nie są to jeszcze występy ligowe, jest jeszcze czas na poprawki – podsumował także postawę kolegów z zespołu.

– Naszym celem jest spróbować czegoś nowego i wzmocnić się przed ligą. Razem musimy podkręcić nasze występy i zacząć zdobywać więcej punktów – przyznał z kolei Max Fricke, klubowy kolega Wrighta. – Sądzę, że nasza pewność siebie jako klubu rośnie, ale, szczerze mówiąc, kolejna przegrana naprawdę frustruje – dodał.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Występ Wrighta na Monmore Green w Wolverhampton był najlepszym w jego wykonaniu. Jedynie w ostatnim wyścigu spotkania został pokonany przez duet gospodarzy, Sama Mastersa i Nicka Morrisa.

– Nigdy tego nie zapomnę – przyznał zawodnik cytowany przez „Speedway Star”. – Sam wiedział, co robi w tym biegu. Odepchnął mnie, by zrobić miejsce dla Nicka. Prawie ich minąłem, ale jechali parą do końca. Cieszy mnie szesnaście zdobytych punktów.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Szybko mu wybaczyli
kabaret
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Im dłużej trwa jednak dyskusja, tym mniejsze sankcje mogą dotknąć samego arbitra. Długi czas potrzebny do analizy pokazuje bowiem, że mamy do czynienia z niezwykle skomplikowanym zagadnieniem, na które sędzia miał zaledwie kilka minut. Obecnie ani władze PZM, ani PGE Ekstraligi nie wyznaczają go już na żadne z najbliższych spotkań. Przedstawiciele najlepszej żużlowej ligi świata przekonują, że to nie żadna kara, bo arbiter i tak już wcześniej nie był przewidziany do pracy w tej kolejce.
Szybko mu wybaczyli
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Im dłużej trwa jednak dyskusja, tym mniejsze sankcje mogą dotknąć samego arbitra. Długi czas potrzebny do analizy pokazuje bowiem, że mamy do czynienia z niezwykle skomplikowanym zagadnieniem, na które sędzia miał zaledwie kilka minut. Obecnie ani władze PZM, ani PGE Ekstraligi nie wyznaczają go już na żadne z najbliższych spotkań. Przedstawiciele najlepszej żużlowej ligi świata przekonują, że to nie żadna kara, bo arbiter i tak już wcześniej nie był przewidziany do pracy w tej kolejce.
  Lubię
  Nie lubię
3 lata temu
Przekazanie sprawy przedstawicielom PZM, nie jest dobrą wiadomością dla Stali Gorzów i sędziego Kuśmierza. W ostatnich dniach docierały bowiem nieoficjalne sygnały, że gdyby decyzja miała należeć właśnie do PZM, to wynik meczu najprawdopodobniej zostałby zweryfikowany, a sędzia ukarany. To działacze PGE Ekstraligi bardziej skłaniały się do tego, by zderzenia Piotra Pawlickiego z Szymonem Woźnikiem nie uznawać za "niezawinioną utratę pozycji", a w związku z czym, do całej sprawy stosować regulamin FIM. Ten z kolei w podobnych przypadkach w ocenie wydarzeń zostawia wolną rękę arbitrowi.

Co ciekawe, w ostatnich dniach w zbiorach jednego z sędziów znalazła się obszerna wykładnia kontrowersyjnego przepisu, która była przygotowana na szkolenie sędziów w roku wprowadzenie tego przepisu. Okazuje się, że arbitrzy byli wtedy uczuleni, by każdy upadek traktować jako niezawinioną utratę pozycji. Od tego czasu minęło już jednak kilkanaście lat i takie postawienie sprawy nie wszystkim się podoba. To może zostać użyte jako główny dowód błędu sędziego Kuśmierza i wpłynąć na decyzję PZM.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com