- To dla ciebie trzeci mecz w PGE Ekstralidze, więc jestem ciekaw twoich pierwszych spostrzeżeń odnośnie do jazdy w najlepszej żużlowej lidze świata. Czy liga jest taka, jak sobie ją wyobrażałeś?
Wiedziałem, że jazda w PGE Ekstralidze to nie przelewki i ciężko pracowałem, aby znaleźć się w miejscu, w którym obecnie jestem. Zdobyłem kilka ważnych punktów w dotychczasowych meczach. To wciąż dla mnie nowe doświadczenia, nowe tory i każdego dnia staram się rozwijać coraz bardziej. Można więc powiedzieć, że jest tak, jak myślałem – trudno. Myślę jednak, że pokazuję, na co tak naprawdę mnie stać. Teraz wracamy do pracy, aby było jeszcze lepiej.
- Przed sezonem FOGO UNIA Leszno nie była wymieniana jako faworyt do końcowego triumfu, ale obecnie macie dwa wyjazdowe zwycięstwa i nie ponieśliście porażki. Szykujecie się do walki o zwycięstwo w PGE Ekstralidze w tym sezonie?
Wiadomo, po to jeździmy, aby koniec końców wygrywać. I będziemy to też chcieli osiągnąć. Wiele osób nie traktowało nas jako poważnego kandydata do strefy medalowej, ale to tylko pokazuje, że papier swoje, a tor swoje. Mamy naprawdę dobry zespół, świetną atmosferę i jestem dumny, reprezentując ten klub.
- Teraz czeka was domowe starcie z ARGED MALESA Ostrowem Wielkopolskim – poczynicie jakieś specjalne przygotowania na ten mecz, który powinien być dla was nieco łatwiejszy?
Nie można przedstawiać tego w taki sposób w PGE Ekstralidze, bo sami jesteśmy najlepszym przykładem, że w najlepszej lidze świata wszystko może się zdarzyć. Przygotujemy się więc tak jak zawsze i będziemy walczyć na 100%, aby wygrać kolejny mecz. Zobaczymy, jaki rezultat to przyniesie, ale na pewno nie zlekceważymy rywala. Pełna koncentracja i jedziemy dalej.