– Szansę trzeba dać każdemu zawodnikowi. Zależy tylko jak on będzie punktował, bo przede wszystkim liczba startów zależy od liczby punktów. Nie mogę też czekać i nie robić zmian, bo my chcemy wygrywać – powiedział Janusz Ślączka.
– Nie odczuwam żadnych skutków bólowych na własnym ciele po upadku w Lublinie. Dzień po upadku byłem trochę naciągnięty, ale dzisiaj jest wszystko dobrze. Jestem w 100% gotowy do zawodów – stwierdził Przemysław Pawlicki.