Maciej Kuciapa (trener Motoru Lublin): Staramy się osiągać jak najlepsze wyniki. Czy spodziewałem się tego, że po czterech kolejkach PGE Ekstraligi będziemy niepokonani? Staramy się, żeby na koniec sezonu znaleźć się w najlepszej czwórce i wywalczyć jedne z medali. Przed sezonem trudno jest prognozować miejsce w tabeli. Cieszymy się, że jesteśmy w tym miejscu i walczymy dalej. Kolejne spotkanie w Lublinie ma status meczu zagrożonego, tor jest przygotowany pod opady, mam nadzieję, że nie będą one duże i nie będzie problemu z torem. Tor będzie przykryty po dzisiejszym treningu. Rozłożenie plandeki zajmuje około dwóch godzin, a złożenie około godziny półtorej. Na pewno wolelibyśmy nie mieć statusu meczu zagrożonego i przygotowywać się do tego na spokojnie. Będziemy czekać na decyzję kiedy będziemy mogli ją złożyć i jakie prace będziemy mogli wykonać na torze. Musimy sobie radzić w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy. Dzisiaj planujemy odbyć sesje treningową po której tor zostanie przygotowany i przykryty. W drużynie mamy doświadczonych zawodników, którzy są profesjonalistami, każdy z nich podchodzi do spotkania w pełni skoncentrowany. Jedynym naszym problem jest to, ze nie możemy przygotować toru w taki sposób w jaki byśmy chcieli. Zdajemy sobie sprawę, że przyjeżdża do nas trudny przeciwnik. Dominik Kubera przechodzi rehabilitację, z dnia na dzień jest coraz lepiej. Niestety w meczu przeciwko Fogo Unii Leszno jeszcze nie wystartuje, ale mamy nadzieję, że już w kolejnym się pojawi i będzie nam mógł pomóc w kolejnej wygranej. Dążymy do tego aby wygrywać mecze U24. Niesyty pierwszy mecz nie był dla nas dobry, jechaliśmy na ciężkim terenie w Gorzowie. Na przegraną miała wpływ specyfikacja toru i to, że są to młodzi zawodnicy jeszcze nie objeżdżeni na torach. Staraliśmy się do meczu u siebie przygotować jak najlepiej i to przyniosło efekt w postaci wygranej. Nie spodziewaliśmy się, że na mecz U24 w Lublinie przyjdzie tylu kibiców. Cieszy mnie fakt, że ludzie kibicują tak młodym chłopakom i to na pewno dodaje im skrzydeł. Chciałbym, żeby w kolejnych meczach kibice pojawiali się tak licznie na trybunach.
Jarosław Hampel (zawodnik Motoru Lublin): Celem ćwierćfinału IMP był awans dalej, były to dla mnie udane zawody z czego jestem zadowolony. Nie stawiam sobie konkretnego celu przed IMP, zobaczymy na co będzie mnie stać. Podchodzę do tych zawodów na spokojnie i chcę ustabilizować formę. Robię wszystko, żeby jechać jak najlepiej i jak najszybciej i jak najbardziej poprawnie, jest to szereg elementów które muszą się zgrać danego dnia i o odpowiedniej porze, a praca na tym trwa praktycznie cały czas. Szukam dobrej formy cały czas i mam nadzieję, że jestem na odpowiedniej drodze. Obecnie korzystam z silników od Flemming Graversen i na tym silniku jechałem podczas meczu w Toruniu. Praca nad sprzętem trwa cały czas, z tygodnia na tydzień wszystko się zmienia, nad wszystkim trzeba panować i wszystkiego pilnować. Sezon jest długi, chciałbym osiągnąć jak najlepszą formę i jak najdłużej ją utrzymać. Komunikacja w zespole jest bardzo ważna, a u nas wygląda to bardzo dobrze. Podpowiadamy sobie tak naprawdę przez cały mecz, rozmawiamy o tym które ścieżki są dobre i jakie kto wybiera. Komunikacja niejednokrotnie pomaga w trakcie spotkania. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że każdy z nas dysponuje innym sprzętem i inaczej go dopasowuje. Czasami jest łatwiej wyciągnąć pewne wnioski, a czasami można się w tym delikatnie pogubić. Jak na razie wszystko idzie po naszej myśli, bo wygrywaliśmy mecze i dalej chcemy je wygrywać. Brak Dominika Kubery nas jeszcze bardziej mobilizuje, jego nieobecność jest dla nas dużym obciążeniem. Mecz z Fogo Unią Leszno nie jest wyjątkowy i chcemy go wygrać i z takim nastawieniem podchodzimy do piątkowego pojedynku. Trudno powiedzieć jaka jest recepta na długą współpracę z mechanikiem. Na pewno między nami są dobre relacje. Mam pełne zaufanie jeżeli chodzi o przygotowanie każdego najdrobniejszego szczegółu. To na pewno pomaga mieć takiego człowieka w zespole.